Przeszkoda na drodze i dachowanie

45-latek kierujący Fordem Mondeo dachował na zakręcie w Porszewicach – tym gdzie dochodzi do dużej liczby wypadków.

W środę około godz. 21.00 służby ratownicze zostały poinformowane o wypadku. Na miejsce wysłano kilka wozów strażacy pożarnej. Przyjechała też policja. Okazało się, że kierujący nie wymaga pomocy medycznej, a z pojazdu wyszedł bez pomocy strażaków. Ci tylko postawili samochód na koła, który za 30 minut był już na lawecie.

Jak twierdził kierowca, jadąc od strony Pabianic, najechał na płytę wiórową, która leżała na prawym pasie jezdni. Najechanie na nią przyczyniło się do utraty panowania nad pojazdem.