Dzięki reakcji przechodnia mieszkanka Konstantynowa Łódzkiego odzyskała skradzioną torebkę. Złodziej stanie przed sądem nie tylko za kradzież. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Zdarzenie miało miejsce wczoraj około godz. 4 nad ranem w Pabianicach. Kobieta jechała tramwajem 41 w kierunku Łodzi. Była w drugim wagonie, sama. Na przystanku przy ul. Zielonej wsiadł młody mężczyzna i stanął za jej placami. Kiedy na następnym otworzyły się drzwi, mężczyzna wyrwał pasażerce trzymaną na kolanach torebkę i wybiegł z tramwaju.
– Pokrzywdzona pobiegła za rabusiem, krzycząc „Złodziej! Pomocy!”. Usłyszał to przechodzień i ruszył w pogoń za sprawcą. Ujął rabusia na jednej z posesji przy ul. Reymonta i powiadomił policję – informuje komisarz Joanna Szczęsna, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach.
Złodziejem okazał się 24-letni łodzianin. Podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania funkcjonariusze znaleźli w kurtce dilerkę z marihuaną. Oprócz zarzutu kradzieży mężczyzna usłyszał jeszcze jeden – posiadania narkotyków. Torebka wróciła do właścicielki.
Zielona… I wszystko jasne.
W Konstantynowie Łódzkim…
Mój błąd, zwracam honor, zaspany jestem.
Jechała tramwajem 41 w kierunku Łodzi, okradziona była z Konstantynowa, czytaj ze zrozumieniem