Adam Olkusz, pabianiczanin, biegacz amator wziął udział w II Mistrzostwach Świata w biegu 48h na bieżni mechanicznej. I grubymi literami, cyframi oraz liczbą zapisał się w historii tego wydarzenia, jak również samego biegu.

Został Wicemistrzem Świata, Mistrzem Polski, a jego rezultat 337.70 kilometrów jest drugim wynikiem w Polsce oraz ósmym na świecie.

 

O przygotowaniach, decyzji, największym wyzwaniu podczas biegu, tytułach, planach na ten i przyszły sezon rozmawiamy z przeszczęśliwym człowiekiem – Adamem Olkuszmem.

Jak wyglądały i jak długo trwały Twoje przygotowania do tego typu biegu?

Moje przygotowania do każdego biegu wyglądają podobnie. I tak było w tym przypadku. Normalność. 3-4 razy w tygodniu treningi jak zawsze. Niestety na bieżni mechanicznej nie udało się zrobić zbyt dużo kilometrów ze względu na ogłoszoną pandemię. Jednak serce i głowa było w stanie napędzić mój organizm do walki o realizację postawionego sobie celu.

Skąd decyzja o wzięciu udziału w takim wydarzeniu?

Do Mistrzostw Świata zaprosił mnie mój przyjaciel Paweł Żuk ceniony i znany ultras. Jest takim samym wariatem biegowym jak ja, więc bez zastanowienia przyjąłem zaproszenie. Samo zaproszenie do wydarzenia było już mega wyróżnieniem, więc nie mogłem odmówić. Lubię nowe wyzwania szczególnie takie, których nie jestem w stanie przewidzieć.

Jakie było dla Ciebie największe wyzwanie w trakcie samego biegu?

Największym wyzwaniem było wytrzymać te 48h na taśmie, praktycznie stojąc w miejscu, gdzie błędnik szaleje, a mety nie widać. To był mój debiut, pierwszy raz tak długo na bieżni mechanicznej, więc totalnie nie wiedziałem czego mogę się spodziewać.

Jakie to uczucie być wicemistrzem Świata i Mistrzem Polski?

Jestem przeszczęśliwy, choć nadal to do mnie nie dociera. Jadąc na te mistrzostwa nie śmiałem nawet marzyć o takim sukcesie. Cel był wytrzymać do końca, a tutaj zdobyłem praktycznie wszystko co było do zdobycia. Wicemistrz Świata, Mistrz Polski, druga pozycja w Polsce i ósma w klasyfikacji generalnej na świecie. To jest dla mnie spełnienie marzeń.

Tymi sukcesami zakończyłeś sezon 2020 czy masz jeszcze jakieś plany?

Ten rok był ciężki dla każdego biegacza. Przygotowywaliśmy się do swoich konkretnych startów, a zostało nam to odebrane. Tak więc myślę, że to był ostatni start w tym roku.

Jeżeli zakończyłeś sezon, to jakie cele masz na kolejny, 2021 rok?

Coś tam w głowie piszczy, ale póki co to plany. Dlatego też, robię swoje by być gotowym na kolejne cele i przyjemności w moim życiu. Na pewno będą to inne biegi niż dotychczas.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Wielkie gratulacje! Zdrówka życzę i do zobaczenia na szlaku 😉

Gratulacje! 👍

Tyle to ja robię w ciągu raku do lodówki w chacie byachcha

Brawo Adam !
Pozdrawiam

A PTC zrobiło rekord POLSKI w 17 meczów nie zdobyło nawet 1 punkcika