5 września o godz. 1.35 strażacy zostali wezwani do płonącego budynku w Ksawerowie przy ul. Pomorskiej.
Pożar objął cały budynek gospodarczy. Niestety jak się okazało, ogień został zauważony zbyt późno, dlatego pomimo, iż do walki z ogniem wyruszył ciężki sprzęt, budynek spłonął doszczętnie. Strażacy na miejscu, oprócz walki z żywiołem, musieli się zmagać również ze stanem technicznym hydrantów naziemnych, które zaniedbane, nie chciały się uruchomić.
– Chcemy zwrócić szczególna uwagę na fakt, że kolejny raz jako strażacy mieliśmy problem z uruchomieniem hydrantu naziemnego z powodu nie dbania przez wodociągi o dostęp do zaworów, nieczytelne tabliczki informacyjne oraz zalegający szlam i brud w rurze hydrantu – skarżą się strażacy. – Niestety takie realia dotyczą nie tylko wodociągów w Ksawerowie ale w większości gmin. Kiedy strażacy podejmują na własną rękę pracę z udrażnianiem i kontrolą hydrantów są jeszcze za to krytykowani, że nie należy to do ich kompetencji, taka sytuacja miała miejsce kiedyś w naszej gminie, a niedawno analogicznie w gminie Rzgów.
Nawet tutaj musi być poprawność polityczna, o tym ze to „bracia „ze wschodu spalili ludziom ich własność, ani słowa
bo wodociągi Ksawerów to Państwo w Państwie, nietykalny relikt PRLu