Dwaj chłopcy oddalili się od opiekunki podczas spaceru w parku w Baryczy. Do poszukiwań zaangażowano m.in. psa tropiącego i operatora drona. Chłopcy znaleźli się po krótkich poszukiwaniach.
21 lipca około godziny 13.30 dyżurny pabianickiej komendy otrzymał zgłoszenie o oddaleniu się dwóch małych chłopców w wieku 4 i 5 lat.
– Chłopcy byli pod opieką mamy jednego z nich. Podczas spaceru w parku w Baryczy, nagle dzieci oddaliły się od opiekunki. Chłopcy nie reagowali na wołanie kobiety – relacjonuje aps. Ilona Sidorko z KPP Pabianice.
O sytuacji zostali powiadomieni stróże prawa. W stan alarmowy postawieni zostali wszyscy policjanci, zadysponowano psa służbowego oraz operatora drona. – Sprawa była o tyle skomplikowana, że w miejscu zaginięcia dzieci jest zbiornik wodny i las – dodaje rzecznik.
Do poszukiwań przyłączyli się okoliczni mieszkańcy, w tym grupa młodzieży na rowerach. To oni jako pierwsi zauważyli idących duktem leśnym małych wystraszonych chłopców. Natychmiast powiadomili policjantów, którzy zaopiekowali się dziećmi a następnie całe i zdrowe przekazali pod opiekę rodziców.
bezstresowe wychowywanie. nie reagowali na jej wołanie. powinni zostać poddani resocjalizacji pasem! A sama matka skoro nienadażała za nimi to może polecam trzymać je na smyczy?
Starzy trzymali cię na smyczy w domu i nienadanżałaś do szkoły na czas. Wyszło, co wyszło ???
Helga to mi się kojarzy ze straszną suką którą wyśmiewała Warszawianki w obozie.