Strona główna Na sygnale Wypadki Pijany 16-latek driftował po Zamkowej. Pościg zakończył się zderzeniem z drzewem

Pijany 16-latek driftował po Zamkowej. Pościg zakończył się zderzeniem z drzewem

2
fot. policja
Ucieczka przed policją, nocny drift bez świateł, pięć osób w aucie i 16-letni kierowca mający ponad dwa promile alkoholu we krwi — tak wyglądał niebezpieczny rajd ulicami Pabianic, który na szczęście nie zakończył się tragedią.

30 listopada 2025 roku o godzinie 2:20 policjanci z pabianickiej „patrolówki” zauważyli na ulicy Zamkowej chevroleta, którego kierujący wykonywał ryzykowne manewry przypominające drift. Co więcej, pojazd poruszał się bez włączonych świateł, stwarzając poważne zagrożenie dla siebie oraz innych uczestników ruchu.

Mundurowi natychmiast włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, wydając kierującemu polecenie zatrzymania się. Ten jednak zignorował wezwanie i kontynuował ucieczkę w stronę ulicy Warszawskiej. Funkcjonariusze, zachowując zasady bezpieczeństwa, ruszyli za nim w pościg.

Po kilkuset metrach dramatycznej jazdy uciekinier stracił panowanie nad pojazdem, zjechał z jezdni i uderzył w drzewo. Policjanci natychmiast podbiegli do rozbitego samochodu, gdzie zastali pięć osób. Za kierownicą siedział… 16-latek. Badanie alkomatem wykazało, że miał w organizmie 2,3 promila alkoholu. Obok niego znajdował się 17-letni pasażer, również nietrzeźwy.

Na tylnej kanapie podróżowały trzy małoletnie dziewczyny w wieku 14, 15 i 17 lat. Jak ustalili policjanci, jeszcze przed ucieczką samochód uderzył w znak drogowy na ulicy Zamkowej.

Na szczęście w całym zdarzeniu nikt nie odniósł obrażeń. Uczestnicy zostali przekazani pod opiekę dorosłych opiekunów, a chevrolet trafił na policyjny parking. Sprawą nieletnich zajmie się teraz sąd rodzinny.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
2 Komentarze
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze

W Ameryce mają swoich Kia Boyzzz, a my mamy Chevy Boyzzz :>

Bezstresowo wychowywana, przyszłość naszego kraju.