Na posesji przy zbiegu ulic Zamkowej i Traugutta doszło do pożaru Volkswagena Polo. Samochód prawdopodobnie „pójdzie” do kasacji.
Zgłoszenie o zdarzeniu straż pożarna dostała krótko przed godz. 10.30. Na miejsce wyjechał jeden zastęp (6 osób). Gdy tam dotarł, paliła się komora silnika.
– Wsiadłem do auta, przekręciłem kluczyk w stacyjce i nagle zobaczyłem, że spod maski wydobywa się dym – relacjonował 82-letni właściciel samochodu.
Pożar został ugaszony ciężką pianą. Akcja trwała kilkanaście minut.
Auto (rocznik 1995) jest tak spalone, że prawdopodobnie trafi na złom. Przyczyną zdarzenia było zwarcie w instalacji elektrycznej.
REKLAMA
Z tym modelem jest coś nie tak. Również miałem Polo 6N i doszło do identycznej sytuacji na parkingu pod centrum handlowym. Na szczęście było dosyć późno i nie było innych samochodów w pobliżu. Nawet chcąc później sprzedać pozostałe części natknąłem się na kilka ofert ze spalonych samochodów.