Fani pabianickiego futbolu w kampanii 2019/2020 nie musieli długo czekać na pojedynek dwóch drużyn z naszego miasta. Terminarz wskazał, że do meczu między nimi dojdzie już w drugiej kolejce. 
PTC Pabianice:

O grze fioletowych nie da się powiedzieć zbyt wiele. Wnioski można wyciągać tylko na podstawie kilku sparingów, jednego meczu pucharowego oraz spotkania inaugurującego start okręgówki przeciwko GKS-owi Ksawerów. Przygotowania do sezonu rozpoczęli oni od pojedynku kontrolnego z Jutrzenką Bychlew, który wygrali 4:6. Gra nie wyglądała w nim najgorzej, ale już wtedy zaczęły chodzić słuchy o możliwych odejściach z drużyny.

W kolejnym sparingu z Widzewem II Łódź wynik także wyglądał przyzwoicie. Przegrać 3:2 z teoretycznie silniejszą drużyną to nie wstyd. Pierwszy prawdziwy sprawdzian miał jednak nadejść w rundzie wstępnej Okręgowego Pucharu Polski. Rywalem fioletowych była w nim ekipa Orła Piątkowisko. Pabianiczanie ostatecznie zwyciężyli 4:6, ale gra pozostawiała wiele do życzenia. Gdyby nie szczęście przy dwóch bramkach i kilka złych decyzji gospodarzy, to wynik mógłby być zgoła inny. Niemal pewne stało się także, że szeregi PTC na dobre opuści trzon formacji ataku. Mowa o Piotrze Szynce, Danielu Dudzińskim i Rafale Cukierskim. Do tego z transferem do GKS-u Ksawerów łączony był także grający w środku pola Dawid Kaźmierczak. Gra, którą zaprezentowali w meczu pucharowym ich ewentualni następcy, nie wyglądała kolorowo.

Czy Adrian Rudyk po wpisaniu się na listę strzelców w starciach z Jutrzenką i GKS-em da o sobie znać także w starciu derbowym?

W ostatnim sparingu przed startem ligi PTC doznało dotkliwej porażki z UKS-em SMS-em Łódź 2:6 i wydawało się, że pierwszy mecz sezonu może się okazać bolesnym zderzeniem z rzeczywistością. Rywal z Ksawerowa przyjechał wzmocniony czterema piłkarzami PTC: wymienianymi wcześniej Dudzińskim, Szynką, Kaźmierczakiem oraz Cukierskim. Goście mieli niemal pełną dominację nad grą i tylko zaskakujące decyzje piłkarzy GKS-u oraz szczęście sprawiło, że nie wpakowali kilku bramek więcej. W obronie podopieczni Michała Buchowicza nie wyglądali najgorzej, ale brak Szynki i Dudzińskiego był bardzo widoczny, gdy fioletowi ruszali ze swoimi kontratakami. Gol strzelony przez Adriana Rudyka był nieco szczęśliwy, za to goście seriami oddawali strzały na bramkę Kowalskiego, myląc się fatalnie w kilku sytuacjach. Rafał Cukierski zrobił swoją robotę, wchodząc z ławki i pakując dwa gole swojemu byłemu klubowi, pokazując czego fioletowym może w tym sezonie brakować.

Plusów przed derbowym pojedynkiem z Włókniarzem fioletowi mogą upatrywać w swojej doświadczonej linii defensywnej oraz w nowym bramkarzu, który w debiucie zaprezentował się bardzo dobrze. Derby to jednak wojna nerwów i gdy te puszczą, to sytuacja może się diametralnie zmienić. Jeśli PTC straci bramkę, to trudno wytypować w ich ekipie osobę, która mogłaby wziąć ciężar zdobywani bramek na swoje barki. Adrian Rudyk popisuje się jak dotąd niezłą formą strzelecką, ale bez wsparcia ze strony pomocników nie będzie w stanie zdziałać wiele. Widać to było w starciu z Ksawerowem, gdzie stuprocentowych sytuacji strzeleckich wypracowali oni jak na lekarstwo.


Włókniarz Pabianice: 

Wydawało się, że analiza gry zielonych będzie łatwiejsza do dokonania, ale po tym jak grali w ostatnich spotkaniach, należy się nad nią dużo głębiej zastanowić. W minionym sezonie trenerem Włókniarza został Artur Dziuba i wydawało się, że poukładał on wiele spraw. Siódma lokata na koniec minionej kampanii była dobrym rezultatem i wydawało się, że przepracowany okres przygotowawczy połączony z przemyślanymi transferami pozwoli poprawić grę zielonych na tyle, by mogli walczyć o jeszcze wyższe cele.

Jasne jest, że wyniki ze sparingów należy brać z przymrużeniem oka, dlatego porażka z 2:3 z LKS-em Kwiatkowice nie była niczym wielkim. Kolejna 6:2 z Astorią Szczerców także. Pierwszy sygnał, że coś w drużynie zielonych nie działa jak należy nadszedł jednak po meczu rundy wstępnej Okręgowego Pucharu Polski. Pabianiczanie mierzyli się w nim z dużo słabszą Husarią Rzgów i niewiele brakowało, żeby przegrali to starcie. Zlekceważyli oni rywali i niemal przypłacili to przegraną. Ostatecznie, po wygranych 4:5 w karnych udało się awansować, ale niesmak pozostał.

Później przyszła przegrana z dużo silniejszą Astorią Szczerców 0:6 oraz kolejny słaby wynik z nie tak mocną Różycą 2:3. Wszystko miało jednak iść w dobrym kierunku i na inaugurację okręgówki działać już jak trzeba. W starciu z beniaminkiem z Dłutowa nic nie szło jednak po myśli pabianiczan. Dali się wciągać w szarpaninę, a groźne ataki wymierzone w rywali można było policzyć na palcach jednej ręki i nie trzeba było używać do tego wszystkich jej palców. Po stracie gola na 1:0 dosyć szybko się otrząsnęli strzelając na 1:1. Przy stanie 2:1 nie mieli już jednak przekonujących argumentów, aby odmienić losy spotkania. Nie można im zarzucić, że nie próbowali, ale słowa Artura Dziuby o tym, że jego formacja ataku ma jeszcze wakacyjną formę były jak najbardziej trafne.

Okazuje się zatem, że mimo zupełnie innego obrazu gry w minionym sezonie, teraz PTC i Włókniarz mają podobne problemy. Ich formacje obronne wyglądają nie najgorzej, ale w ataku nie ma za bardzo czym straszyć. Przypomnieć także należy sytuację z ostatnich derbów Pabianic. Zdecydowanie lepiej grający Włókniarz miał wtedy zdemolować walczących o utrzymanie fioletowych, a skończyło się na remisie 2:2. Dodatkowo, PTC miało jeszcze znakomitą szansę dwóch na jednego, aby podwyższyć rezultat.

Pewne jest to, że dodatkowego smaczku nadchodzącemu pojedynkowi doda fakt, że obie ekipy doznały porażek w pierwszej kolejce okręgówki. Może to sprawić, że drużyny chętne zwycięstwa bardziej się odsłonią i fani zobaczą co najmniej kilka goli.

O tym, czy tak się stanie przekonamy się już w najbliższą sobotę o godzinie 17:00 na obiekcie przy ulicy Grota-Roweckiego 3. Zanim jednak dojdzie do spotkania w ramach Łódzkiej Klasy Okręgowej, to władze Włókniarza przygotowały inne ciekawe wydarzenia. W programie jest między innymi memoriał Kazimierza Andrzejewskiego oraz mecz pod tytułem „Spotkanie po latach”, w którym mają zagrać byli zawodnicy Włókniarza i PTC. Emocji na pewno nie zabraknie, a szczegóły dotyczące tych wydarzeń znajdziecie na plakacie widocznym poniżej.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Tradycyjnie kopiowanie redaktora nie swoich tekstów już od początku nowego sezonu

Mogę ci Grzesiu wymienić 10 tekstów z ostatnich 3 miesięcy, które od nas skopiowaliście. Przykład ostatni śmierć 25-latka w BMW. Mężczyznę znaleziono o 9 rano, dlaczego nie ma ani słowa w wydaniu papierowym tylko dopiero, gdy EPA wrzuciło tekst po 16, wieczorem znalazł się u was?

Idąc tokiem rozumowania autora tego atrykuklu.Włókniarz wygra 0:5 😁😁😁

Do Jaro: Masz ładnie wytłumaczone? To przestań się wreszcie mazać, lepiej siadaj i pisz bo czekają
Do myndrek: Nie wiem z którego akapitu tekstu wyszło ci że ma być 5-0 skoro piszą że Włókniarz ostatnio też ch..a gra i każdy wynik jest możliwy

Ale ty ciemny jestes.Raz jeszcze przeczytaj ten artykuł to może zrozumiesz o co mi chodzilo