Strona główna Sport Piłka nożna Nowak podpadł starszyźnie

Nowak podpadł starszyźnie

0

Jacek Sarzało wspomina najciekawsze momenty z ostatnich 40 lat stadionu Widzewa, który niedługo zostanie zrównany z ziemią. Porusza m.in. ciekawy wątek dotyczący pabianiczanina – Piotra Nowaka.

Sarzało przez ponad 20 lat od 1990 roku był dziennikarzem sportowym Gazety Wyborczej. Teraz przygotował ciekawe podsumowanie wartych uwagi wydarzeń jakie rozegrały się na kończącym swój żywot stadionie w ostatnich 40 latach. Całość dostępna TUTAJ.

Warty uwagi jest wątek Piotra Nowaka, wychowanka Włókniarza Pabianice, który w sezonie 1985/86 jako 21-latek trafił do naszpikowanej gwiazdami drużyny by po sezonie, w którym rozegrał 10 spotkań i zdobył 2 bramki trafić do Motoru Lublin.

Sarzało wspomina to tak: „Jesienią 1985 r. jak meteor przemknął tu Piotr Nowak. Na pewno go kojarzycie – grał później w Bundeslidze, reprezentacji Polski, a niedawno robił niezłą karierę trenerską w USA. I tenże wychowany w Pabianicach żółtodziób ani myślał podporządkować się ustalonej hierarchii w zespole. Już w debiutanckim meczu na Widzewie załadował Górnikowi Wałbrzych dwa gole i brał udział chyba we wszystkich bramkowych akcjach łodzian, którzy odprawili rywala 6:1. Trybuny w jednej chwili miały nowego bohatera. A to nie mogło się spodobać zazdrośnie pilnującej swoich miejsc starszyźnie. Stugębna plotka mówiła wówczas, że tym, który zadecydował, że Nowak od nowego sezonu zostanie zesłany do Motoru Lublin, był sam Włodzimierz Smolarek.”

Czy jest to prawdą dziś ciężko zweryfikować, legenda Widzewa – Włodzimierz Smolarek zmarła 2 lata temu, a 50-letni dziś Nowak niedawno został dyrektorem technicznym reprezentacji Antigui i Barbudy (pisaliśmy o tym TUTAJ). W każdej plotce jest jednak ziarnko prawdy. Pabianiczanin po nieudanym pobycie w Motorze przez Zawiszę, Turcję i Szwajcarię trafił do Bundesligi, a potem amerykańskiej MLS, więc na złe opuszczenie Łodzi mu nie wyszło.

REKLAMA