Dźwięk syren przeszył dziś w nocy centrum Pabianic po tym, jak strażacy dostali wezwanie do pożaru.
Zgłoszenie do komendy PSP wpłynęło o godz. 1.00. Chwilę później trzy zastępy wyjechały na ul. Kościuszki, gdzie na jednej z posesji ogień wybuchł w komórce.
– Spaliły się m.in. składowane tam meble i narzędzia, natomiast opaleniu uległa drewniana konstrukcja dachu na powierzchni 10 metrów kwadratowych – poinformował Szymon Giza, rzecznik prasowy straży pożarnej.
Straty w zdarzeniu zostały oszacowane na 5 tys. zł. Jego prawdopodobną przyczyną było zwarcie instalacji elektrycznej. Akcja gaśnicza z udziałem dwunastu osób trwała ponad godzinę.
REKLAMA
ciekawe czy własciciel komórki poniesie koszta? taki stary i na lewo prąd do komórki podłacza
I tak ormowcy właśnie, którzy się udzielają wszędzie A sami robią zło to tak kończą. Z poważaniem sąsiad z góry DAMIAN