Patrol policji musiał prosić strażaków o pomoc. U zatrzymanego aresztanta zacięły się kajdanki.
Radiowóz podjechał pod strażnicę przy ul. Kilińskiego w niedzielę około godziny 3.20. Policjanci poprosili o pomoc strażaków, gdyż nie mogli rozkuć aresztanta.
Z relacji służb wynika, że zaciął się zamek w kajdankach. Do przecięcia stalowych „obrączek” strażacy użyli elektrycznych nożyc hydraulicznych. Akcja trwała około 10 minut i zakończyła się sukcesem.
REKLAMA
Wyłapali specjalistów to muszą jeździć po prośbie.
Z początku myślałem że ktoś miał przypał i o inne kajdanki chodzi
Od razu czuję się bezpieczniej wiedząc że nasi stróże prawa mają do swojej dyspozycji profesjonalne i bezawaryjne wyposażenie.
różowe obrączki się zacięły 🙂