Strona główna Na sygnale Wypadki Czołowe zdarzenie na ul. Łaskiej

Czołowe zdarzenie na ul. Łaskiej

22
Przed godziną 11.00 na skrzyżowaniu ul. Łaskiej i Wiejskiej zderzyły się dwa pojazdy osobowe. Poszkodowany kierowca odniósł niegroźne obrażenia. Po badaniach został wypisany ze szpitala.

Doszło tam do zderzenia czołowego Peugeota Travellera i Fiata Pandy. 56-latek kierujący Peugeotem podczas skręcania w lewo z ul. Łaskiej w Wiejską nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu 39-letniemu kierowcy Fiata.

Jak informuje policja, obaj kierowcy byli trzeźwi. Kierowca Peugeota został ukarany mandatem. Kierujący Fiatem został zabrany do szpitala, jego stan ostatecznie nie wymagał hospitalizacji.

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
22 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Strażaków dużo, robią za parawan? norma wyrobiona

Jaka norma?

Kierowca Fiata Pandy jechał z włączonym migaczem sygnalizującym skręt w lewo, a pojechał prosto !!! I to on uderzył w Peugeota. Ale w przepisach jest zapis o ograniczonym zaufaniu i to jego uniewinniono z winy zgodnie z tym przepisem.

Jak uniewinniono z winy? Winy nie było. Najzwyczajniej nie był winny.

Uważam, że kary za spowodowanie kolizji są nie dopracowane. Sprawca ma OC zaplaci mandacik i ma z głowy .
Poszkodowany naprawi swoje autko z OC sprawcy ale kłopotów ma bez liku.
Brak środka transportu przez kilka miesięcy , stracenia czasu na biegłych walka z warsztatem naprawczym itd itd. Za to sprawca powinien słono płacić bo czas poszkodowanego sporo kosztuje.

Zgadzam sie z tym.
Żona miala kolizje nie ze swojej winy,….na czesci czekala 2miesiace ,okazalo sie ze drzwi trzeba kupic uzywki,i je zrobic ,bo wojna zablokowala dostawy ,i nie ma w produkcji drzwi do hyundaja z 2020r,a drzwi -dostawa ich przewidywana jest na wrzesien dopiero.

A jaką karę Karolu proponujesz?

Drugie auto o stanie z przed wypadku! Załóżmy że mam nową furę za 300tys. wychuchaną prosto z salonu i mi wali taki w auto. z ubezpieczalni dostanę stare malowaną blachę w zamian. Przy późniejszej sprzedaży auto jest uważane za bite i ma mniej na wartości. Naprawa nie pokryje mi kosztów straconych na transakcji. Albo mam dołożone carbony, spojlery i detaling za 5tysia z ceramiki. Ubezpieczenie odda mi najniższa cenę oryginalnego podzespołu. za tuningowe elementy czy koszty detalingu nie oddadzą. Chcę równowartości włożonego wkładu w auto, a nie ceny rynkowej i to jeszcze zamienników.

A jeśli masz dwuletnie z salonu za 60 tys. to co powinieneś dostać?

nowe auto…naprawisz w ASO, części nówki fabryczne, auto zastępcze na czas naprawy.tak wygląda naprawa aut kupionych w salonie.no chyba że kombinujesz szukając warsztatu u szwagra, aby coś na różnicy wypłaty odszkodowanie i kosztów naprawy jakąś sumkę przytulić ekstra.

Ale zawsze będzie to już bite auto. A lakier odpadnie za 3 lata po ASOwej naprawie. taka prawda.

To trzymaj w klimatyzowanym garażu pod pokrowcem bo z każdym dniem i kilometrem traci na wartości. A jak ci szkoda że włożonej kasy nie odzyskasz to odpuść sobie kupno samochodu i korzystaj z wynajmu długoterminowego.

jeśli mam auto i położę na nim folię za 20 tysi to wymagam oddania za nią kasy, a nie samego kosztu elementu za 150 zł od błotnika!
Jeśli założę maskę carbon za 15 tysia to chcę 15 tysia a nie 400! nie widzisz różnicy? Jak wiozę w bagażniku TV za 60 tys plazme to chce za nią kasę po stłuczeniu! Naprawy w ASO są często gorzej zrobione niż u Mirka specjalizującego się np. w lakierowaniu.

A ja chce wygranej kumulacji w eudzeku.

No przecież napisał, co proponuje. Sprawca powinien wozić poszkodowanego przez kilka miesięcy, stracić czas na biegłych, walczyć z warsztatem, przyspieszyć przywóz części (ewentualnie samemu je przywieźć, bądź wyprodukować). Sprawca powinien też zakończyć wojnę. To by mu weszło w pięty. A tak to nic nie musi. Bez sensu to nasze prawo.

Uważam, że w ubezpieczeniu powinna być klauzulą o zabezpieczeniu finansowym dla kierowcy to znaczy pokrycie wszelkich kosztów dotyczących utrudnienia wykonywania obowiązków z powodu zniszczenia samochodu przez sprawcę kolizji wypadku. Obecnie można to zrobić ale przez założenie sprawy cywilnej w Sądzie. Ale to też czas i koszty. A można prościej. Każdy kto miał kolizję i zniszczone auto@ to wie jak to działa.

Geniuszu na tym polega OC by za sprawcę zapłacił ubezpieczyciel.

Polecam ci geniuszu wywalić dzwona i iść do OC po rekompensatę 🙂

Jak widzę nie ogarniasz idei OC, ale to twój problem.

W umowie OC jest taki zapis. Ubezpieczyciel odpowiada za wszystkie szkody, jakich doznał poszkodowany. Sprawą cywilną skończy się sytuacja, w której ubezpieczyciel uzna, że poszkodowany nie doznał szkód, o których naprawienie wnosi. Wtedy niestety trzeba udowodnić, że się myli. Żaden przepis tego nie zmieni, bo wtedy Janusze goliłyby wszystkie zakłady ubezpieczeń po całości, a my musielibyśmy płacić za OC po 2000 zł. zamiast po 400.

To rób to bezgotówkowo w autoryzowanym serwisie a nie będzie problemów

„Czołowe zdarzenie”?może jednak „Czołowe zderzenie”?
Taka mała literówka 🙂