Strona główna Sport Piłka nożna Napędzili stracha Stali

Napędzili stracha Stali

0

Choć do przerwy PTC przegrywało w Głownie 0:3 i wydawało się, iż jest już po meczu, to w drugiej połowie „fioletowi” napędzili rywalom stracha doganiając ich na jedną bramkę.

Stal Głowno – PTC Pabianice 4:3 (3:0)

Bramki: 1:0 – Przemysław Gibała 6. min, 2:0 – Eryk Lebioda 9. min, 3:0 – Eryk Lebioda 25. min, 3:1 – Piotr Szynka 47. min, 4:1 – Damian Fortuna 50. min, 4:2 – Kamil Bartos 53. min (rzut karny), 4:3 – Kamil Bartos 61. min.

Wyjazdowy mecz z wiceliderem rozpoczął się dla „fioletowych” fatalnie. Już w 3. min po faulu Igora Gwiazdowskiego rywale mieli rzut karny, ale górą z tego pojedynku wyszedł bramkarz PTC – Radomir Znojek. Na długo nie uratował jednak remisu dla swoich kolegów, bo po kolejnych trzech minutach Stal objęła prowadzenie. Do siatki PTC trafił kapitan gospodarzy – Przemysław Gibała. Wykorzystał on błąd innego juniora w szeregach PTC – Adriana Kopki.

Nie minęło dziesięć minut spotkania, a było już 2:0. Po raz 40-ty w sezonie do siatki w 21 występie trafił niezawodny Eryk Lebioda (na zdjęciu). Napastnik Stali dobił strzał swojego kolegi, który przegrał pojedynek sam na sam ze Znojkiem. W tej sytuacji zabrakło jednak asekuracji obrońców.

Pomimo dwubramkowego prowadzenia gospodarze nie zamierzali zwalniać stwarzając kolejne okazje, ale bramce w”fioletowych” dobrze spisywał się Radomir Znojek. W 25. min jednak i on nie zdołał powstrzymać Lebiody, choć był bliski odbicia piłki. Jedyną okazję PTC w pierwszej połowie zmarnował Piotr Szynka, który przełożył dwóch rywali w polu karnym, ale uderzył w Marcina Chrobaka.

W przerwie musiała nastąpić pełna mobilizacja w szatni PTC, bo po wznowieniu zobaczyliśmy na boisku inną drużynę, która chciała jeszcze rywalom napsuć sporo krwi. Niemal natychmiast po rozpoczęciu piłkę Szynce wyłożył Bartos, a ten pierwszy umieścił ją w siatce. Po kolejnych kilkudziesięciu sekundach rozpędzeni „fioletowi” mogli zdobyć gola kontaktowego, ale w polu karnym w bramkę nie trafił Cukierski. Jak się okazało ten kiks miał większe konsekwencje. Piłka po strzale „Cukra” nie opuściła boiska, a rywale ruszyli z błyskawiczną kontrą, która zakończyła się golem Damiana Fortuny i było 4:1 dla Stali.

„Fioletowi” się jednak nie poddali. Już trzy minuty później w polu karnym faulowany był kapitan Dawid Kaźmierczak, a pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Kamil Bartos. Po kolejnych ośmiu minutach Szynka wypatrzył Bartosa, a ten zdobył bramkę kontaktową.

Chwilę później Bartos był nawet bliski wyrównania, ale piłka po próbie lobowania nieznacznie minęła bramkę. Stal była kompletnie zaskoczona takim obrotem spraw i nie potrafiła zagrozić bramce PTC, ale i „fioletowi” wraz z uciekającym czasem grali coraz bardziej nerwowo i niedokładnie. Ostatnią okazją, która mogła dać remis była szarża Szynki po podaniu Hetmanka w 85. min, która jednak skończyła swój żywot w rękach bramkarza Stali.

Sensacja, biorąc pod uwagę wynik po pierwszej połowie, była blisko. Ostatecznie skończyło się na strachu dla Stali, która utrzymała pozycję wicelidera z 4-punktową stratą do Andrespolii.

Stal: Chrobak – Kluska, A. Tomczyk, E.Ignatowski, Kret – Nowak (90+2 min, Walczak) – P. Ignatowski (67. min, Wrotecki), Gibała, Florczak, Fortuna – Lebioda (54. min, D.Tomczyk).

PTC: R. Znojek – Kopka, Kaźmierczak, Cholewiński, GwiazdowskiCukierski (73. min, Jabłoński), Hiler, Kling (60. min, Hetmanek), Bartos, Bartyzel – Szynka.

Żółte kartki: A. Tomczyk, Gibała, Lebioda, D. Tomczyk, Smurzyński – Kopka, Hetmanek, Cholewiński, Bartos, Hiler.

źródło: fioletowi.com.

Aktualna tabela za 90minut.pl:


REKLAMA