W pierwszym meczu fazy play off 2. po rundzie zasadniczej Grot Alles niespodziewanie uległ u siebie 7. Liderowi Pruszków. Rywalki do wygranej poprowadziła MVP pierwszej części sezonu – Anna Dąbek.
Grot Alles Pabianice – PTS Lider Pruszków 51:64 (20:16, 11:13, 12:21, 8:14)
W rundzie zasadniczej pabianiczanki dwukrotnie pokonywały PTS. W październiku podopieczne Sylwii Wlaźlak wygrały na wyjeździe 59:46, a w styczniu triumfowały we własnej hali 73:53. W pierwszym meczu fazy play off górą były jednak zawodniczki z Pruszkowa, które tym samym zostały pierwszym zespołem w tym sezonie, który wywiózł punkty z Pabianic. W dotychczasowych 10 meczach u siebie pabianiczanki zanotowały komplet zwycięstw.
Z początku wszystko układało się zgodnie z planem. Wynik dwoma osobistymi otworzyła Magdalena Grzelak, a gdy wyrównała Anna Dąbek osobiste skutecznie egzekwowała Katarzyna Szymańska. Dwa kolejne oczka dorzuciła Grzelak i po 2,5 minuty było 6:2. Pruszkowianki szybko dały do zrozumienia, że tak łatwo jak niektórym się mogło wydawać na pewno nie będzie. Na 6:4 trafiła Dąbek, do remisu doprowadziła Petryka, a już w 6. min na prowadzenie 8:6 rywalki wyprowadziła Agnieszczak.
Odpowiedzią na to ze strony Sylwii Wlaźlak było wprowadzenie Aleksandry Wajler, która już 28 sekund po wejściu na parkiet popisała się celną „trójką”. Po kolejnych 30 sekundach 2 punkty zdobyła Grzelak, a wkrótce dwa osobiste i trójkę dorzuciła Sylwia Bujniak, dzięki czemu w 7. min Grot Alles prowadził już 16:8. Wydawało się, że pabianiczanki wypracowały przewagę, której do końca kwarty nie oddadzą. Nic bardziej mylnego, PTS rozpoczął kolejny pościg za sprawą Dąbek, która w 83 sekundy zdobyła 5 punktów. Dwa dorzuciła Pacuszka i minutę przed końcem było tylko 16:15. Ostatecznie do końca kwarty jeden osobisty wykorzystała jeszcze Dąbek, a dwa Twardowska i po pierwszej odsłonie było 20:16.
Po wznowieniu niemal natychmiast za dwa trafiła Dąbek, a w 22. min PTS na prowadzenie 21:20 wyprowadziła Babecka. Między 23. a 24. min gra toczyła się kosz za kosz. Najpierw Grot na prowadzenie 22:21 wyprowadziła Wajler, za chwilę 23:22 prowadził PTS, by po chwili ponownie trafiła Wajler (24:23), a kilkanaście sekund później trójką popisała się Nowocin i PTS prowadził 26:24. Trwającą 3 minuty niemoc rzutową z obu stron przełamała Bujniak doprowadzając do remisu w 16. min, ale po minucie trójką popisała się Agnieszczak i znów było 26:29. W ostatnich dwóch minutach punktował jednak tylko Grot Alles i na przerwę schodził prowadząc 31:29.
Trzecią kwartę otworzyły osobiste Grzelak, było 33:29 i wydawało się, że pabianiczanki odzyskują kontrolę nad spotkaniem. Gdy na 33:31 trafiła Petryka natychmiast odpowiedziała Szymańska i w 23. min było 35:31. Trójką popisała się Mysińska i znów wynik kręcił się koło remisu aż do 26. min. Między 26. a 28. min PTS zdobył 9 punktów bez odpowiedzi (5 pkt. Dąbek) i odskoczył na 47:39. Jak się okazało przewagi tej nie udało się nam odrobić już do końca spotkania. Co prawda do końca trzeciej kwarty po dwa osobiste wykorzystały Twardowska i Paranowska, ale kolejną trójką popisała się Agnieszczak i 10 minut przed końcem PTS prowadził 50:43.
Początek ostatniej odsłony to 5 oczek z rzędu Lidera, który miał już 12 punktów przewagi (55:43), a w 34. min nawet 15 (59:44). Hurtowo przeprowadzane przez Sylwię Wlaźlak zmiany nic nie dawały, bo pabianiczanki rzucały mało i niecelnie. Ruszyło się dopiero w ostatnich 4 minutach, ale rywalki poszły na grę kosz za kosz i po końcówce zremisowanej 7:7 Lider wygrał cały mecz 64:51. Trzeba zauważyć, że w całym meczu pabianiczanki oddały mało rzutów, a na dodatek na bardzo niskim procencie skuteczności. Grot trafił 11 z 28 rzutów za 2 (39%) przy 18 na 31 prób rywalek (58%), a także ledwie 2 na 18 prób za 3 przy 6 celnych na aż 31 prób rywalek. Zawodniczki z Pruszkowa triumfowały także w zbiórkach.
Grot: Grzelak 16, Bujniak 10, Szymańska i Wajler po 7, Twardowska 5, Szałecka 4, Paranowska 2, Kolasa, Polit.
PTS: Dąbek 20, Nowocin i Agnieszczak po 12, Mysińska 7, Petryka 6, Babecka 5, Pacuszka 2, Wrzesień.
