Jeszcze tylko kilka dni niezmotoryzowani mieszkańcy gmin Konstantynów Łódzki i Lutomiersk będą mogli dojeżdżać do stolicy województwa i wracać stamtąd autobusami. Od 1 stycznia linia zostanie bowiem zlikwidowana.
Dlaczego? Władze Lutomierska i szefostwo PKS Łódź nie doszły do porozumienia w sprawie finansowego udziału gminy w jej obsłudze. Mówiąc inaczej – żądana przez spółkę suma była zbyt wysoka, by się na nią zgodzić, tym bardziej, że do utrzymania linii nie dokładał Urząd Miejski w Konstantynowie Łódzkim, a mieszkańcy tego miasta również korzystają z przejazdów.
Autobusy PKS kursowały na trasie Łódź – Konstantynów Łódzki – Lutomiersk – Szydłów – Łódź. Zarówno w ubiegłym, jak i w bieżącym roku gmina Lutomiersk zapłaciła łódzkiej spółce 73 tys. 800 zł. Tymczasem…
– Aktualne oczekiwania prezesa PKS wynoszą 907 tys. 200 zł, co daje kwotę ponad dziesięciokrotnie wyższą niż dotychczas. Biorąc pod uwagę jakość świadczonych usług, tj. stary, wyeksploatowany tabor komunikacyjny oraz brak perspektyw na podniesienie standardu obsługiwanej linii są to warunki nie do przyjęcia – stwierdza Tadeusz Borkowski, wójt gminy Lutomiersk.
PKS Łódź tłumaczy likwidację linii tym, że jej utrzymanie się nie opłaca.
– Wpływy z biletów pokrywają jedynie w niewielkiej części koszty związane z obsługą kursów, w związku z czym nie możemy sobie pozwolić na dalszą obsługę nierentownej komunikacji – wyjaśnia Eugeniusz Smuklerz, prezes spółki.
Nadzieją dla mieszkańców, którzy podróżują autobusami jest znalezienie zastępczego przewoźnika.
– Prowadzone są w tej sprawie rozmowy z innymi podmiotami świadczącymi usługi przewozowe w transporcie zbiorowym – zapewnia Tadeusz Borkowski.
Od początku stycznia do Łodzi będzie można dojechać (i wrócić stamtąd) tramwajami 43B, busami na trasie Łódź – Kazimierz – Lutomiersk – Łódź oraz Łódź – Lutomiersk – Kazimierz – Mianów – Łódź, a także autobusami PKS Sieradz.
To samo w Tuszynie. Od 1 stycznie znikną wszystkie PKS-y (jedyny przewoźnik, który obsługuje relację) z Tuszyna do Łodzi.
Ostatnią enklawą PKS-u zostanie jedynie Rzgów (linie Rzgów-Łódź, Rzgów-Romanów, Łódź-Czyżeminek).
Uważam, że w wojewódzkim planie transportowym oprócz nacisku na kolej aglomeracyjną powinny pojawić się linie autobusowe organizowane przez marszałka pomiędzy stolicą województwa a siedzibami powiatów do których nie dochodzi kolej bezpośrednio z Łodzi (Bełchatów, Wieluń, Piotrków, Rawa, Poddębice itd)
To może, tak jak w przypadku spółki kolejowej ŁKA, Marszałek powinien pomyśleć o rozwoju Łódzkiego Autobosu Aglomeracyjnego. Myślę, że coś takiego mogło by funkcjonować w ramach struktur ŁKA i pomóc w realizacji jednego z ważniejszych zadań UM. Według mnie stworzenie odpowiedniej oferty tworzy popyt na takie usługi, co najlepiej pokazała ŁKA (Przewozy Regionalne likwidowaly połączenia tak jak obecnie PKS).