Strona główna Aktualności Z miasta McDonald’s wspomógł pabianicki szpital

McDonald’s wspomógł pabianicki szpital

19
Do Pabianickiego Centrum Medycznego trafiły właśnie cztery łóżka Fundacji Ronalda McDonalda. Będą służyć rodzicom podczas ich pobytów w szpitalu na oddziale dziecięcym. 

Fundatorem leżanek, które po złożeniu pełnią też funkcję fotela, jest Dariusz Krasoń franczyzobiorca m.in. pabianickiej restauracji z żółtym „M” w logo.

– Choroba dziecka to trudny i stresujący czas dla całej rodziny. Pobyt w szpitalu może być szczególnie uciążliwy, ponieważ dziecko jest oddzielone od domu i najbliższych. Łóżka dla rodziców to ważny krok w kierunku zapewnienia rodzinom wsparcia i komfortu w tym czasie. Łóżko to także szansa dla rodziców na odpoczynek i regenerację, co jest niezbędne do zapewnienia dziecku właściwej opieki – podkreśla Dariusz Krasoń.

W pabianickim oddziale dziecięcym jest zapewnionych 15 miejsc dla niepełnoletnich pacjentów, choć liczba ta zwiększa się nawet do 20, gdy dochodzi do zwiększonej liczby zachorowań.

– Darowizna fundacji Ronalda McDonalda w postaci czterech łóżek dla rodziców i opiekunów małych pacjentów znakomicie wpisuje się w podejmowane od lat działania, zmierzające do poprawy warunków hospitalizacji na oddziale dziecięcym Pabianickiego Centrum Medycznego. Cieszymy się, że fundacja postanowiła wesprzeć właśnie nasz oddział i serdecznie za tę darowiznę dziękujemy – mówi Dorota Kardas-Sobantka, ordynator oddziału.

W 2019 roku Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy przekazała do pabianickiego oddziału dziecięcego 20 rozkładanych foteli. Personel nie krył wtedy rozczarowania, bowiem prośba dotyczyła łóżek (WIĘCEJ). Dar od Fundacji Ronalda McDonalda zdecydowanie bardziej ucieszył personel.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
19 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

niech przeznaczą na onkologie bo trują fast foodem

A co tam, tak konkretnie, jest trującego, rakotwórczego, czego ludzie nie spożywają w domu?

Last edited 6 miesięcy temu by Cancer

a co ja jestem wyszukiwarka google? ultra processed foods

Last edited 6 miesięcy temu by Infalcjusz

Jaka wysokoprzetworzona żywność podawana jest w maku, której ludzie nie jedzą na co dzień w domu?

zestawy Mcdonalds

A konkretnie ogórek, papryka, pomidor, bułka, czy wołowina?

wołowina oddzielana mechanicznie.czyżbyś mięso na mielone oddzielał mechanicznie w domu?

Jeżeli mechaniczne oddzielenie wołowiny uważasz za ultra processed food i w dodatku powodujące raka, to grubo. A skąd wiesz w jaki sposób było oddzielone mięso kupione w sklepie? Czy mielenie mięsa w maszynce na mielone powoduje raka? Czy zależy to może od tego, czy maszynka jest elektryczna, czy ręczna?

Last edited 6 miesięcy temu by Cancer

Nie ma obowiązku jedzenia w maku.

a pamiętasz na czym polega „reklama”?

A lekarze jacyś tam jeszcze są? Wszędzie widzę ogłoszenia o przyjmowaniu do pracy…

No i elegancko, w podzięce, wpadnę na wieśmaka 🙂

Personel miał roszczenia do Owsiaka że dał tylko 20 foteli! A tu franczyzobiorca z nieswoich piniendzy dał 4 i jest hurra zajebiście!

No przecie na zdjęciu z tyłu jest napis wpłać i pomóż. Czyi nie jego piniendzy a żarłoków którzy resztę z bułki zostawili na datek. franczyzobiorca tylko z tego dał procent a reszta na fundacje poszła. Aby nie było że podobnie u Owsiaka jest. Więc tak rozdawać to i ja mógłbym. „Zero” wkładu własnego. Kasiorka się uzbiera. Część przekażę , część zabiorę i jeszcze sobie za darmo reklamę zrobie!

kto zasponsorował łóżka ktoś pamięta? 🙂

No i oczywiście jak zwykle, jak nie pan Owsiak to McDonalds, a na co idą pieniądze podatników. Gdyby nie te fundacje i prywatni darczyńcy, to zostały by tam tylko stetoskopy. No ale naszej prominentnej władzy to oczywiście pasuje, no bo jeden problem z głowy.

Mam tylko nadzieję, że pani ordynator z głową te leżanki rozmieści. Pamiętam pobyt mojego dziecka na tym oddziale. Pani ordynator w sali 4 osobowej umieściła troje małych pacjentów i 3 rodziców. Dzieciaki kaszlące niemiłosiernie i z gorączką – zapalenie płuc, angina. Był luty – w sali zaduch, szyby zaparowane z cieknącą po nich wodą, okna nie sposób otworzyć, bo dzieci leżą z gorączką, wolnej przestrzeni w zasadzie brak. Gorzej niż w pełnym przedziale w pociągu. Kiedy poprosiłam, żeby przeniosła syna do innej sali, żeby nie zaraził się zapaleniem płuc, powiedziała, że bierze antybiotyk, wiec nie ma takiej potrzeby. Zaznaczam, że… Czytaj więcej »

Last edited 6 miesięcy temu by Pabianiczanka