Brązowy medal z IV Puchar Polski No Gi CBJJ w Luboniu przywiózł zawodnik Gracie Barra Pabianice.
Filip Danych szedł jak burza pokonując kolejnych rywali. Pierwszą walkę wygrał na punkty 3:0, drugą zakończył już po 30 sekundach balachą, a trzecią duszeniem zza pleców mataleo. W czwartej odniósł jednak kontuzję kolana przy stanie 2:2.
23-latek naderwał więzadła w kolanie i dalsza walka była niemożliwa. Pech tym większy, że kontuzja nie była spowodowana żadnym atakiem przeciwnika, lecz była całkiem przypadkowa. W efekcie musiał zadowolić się brązowym medalem w swojej kategorii niebieskich pasów 79,5 kg, który odbierał w asyście medyków.
Teraz pabianiczanina czeka dłuższa przymusowa przerwa w treningach. – Nie wiem jeszcze dokładnie ile będę pauzował, ale czeka mnie około 2 miesiące przerwy. Obecnie mam nogę w gipsie na 5 dni, potem będę miał ortezę. Następnie czeka mnie rehabilitacja. Jak uda mi się wrócić na matę jeszcze w tym roku to będzie dobrze – wyznaje Danych. – Wrócę ze zdwojoną siłą – zapewnia pabianicki wojownik.
Mimo wszystko pozostaje pewien niedosyt, bo wszyscy obserwatorzy są zgodni, że gdyby nie kontuzja złoto zawisłoby na szyi Filipa. – Jestem przekonany, że gdyby nie kontuzja złoto wisiało by na jego piersi. Był w szczytowej formie i swoje walki zdecydowanie wygrywał – przyznaje trener GB Pabianice, Tomasz Piwowarski, który ma czarny pas BJJ.
Oprócz Filipa w zawodach tych walczyło jeszcze dwóch innych pabianiczan. Emil Wajerowicz przegrał swoją walkę na punkty, a Adrian Wróbel przegrał w drugiej walce.
