Strona główna Aktualności Z miasta Jest szansa, że Filip będzie chodził

Jest szansa, że Filip będzie chodził

4

Rodzice rocznego chłopca zbierają fundusze na operację jego stóp. Potrzeba 13 tys. złotych.

Mały pabianiczanin jest wspierany przez fundację „Się Pomaga”. Za jej pośrednictwem rodzice chłopca zbierają pieniądze na jego operację. Filip urodził się z nienaturalnie wygiętymi stópkami. Diagnoza lekarzy brzmiała – stópki końsko-szpotawe. Gdy miał 2 tygodnie, lekarze po raz pierwszy wsadzili jego nogi w gips.

– Bolało, swędziało i z ogromną siłą miało wyprostować wykrzywione stópki. Nie wyprostowało. Dwumiesięczny Filipek po raz pierwszy, ale jak się później okazało, nie ostatni trafił na stół operacyjny. Podjęta została decyzja nacięcia ścięgien Achillesa, aby ułożone w literę A stópki, stykające się paluszkami do środka i odwodzącymi na zewnątrz piętami wyprostowały się – tak sytuacje dziecka opisują rodzice. – Może by pomogła, gdyby nie fakt, że tuż po operacji kolejne opatrunki gipsowe zakładał lekarz stażysta bez doświadczenia, co w przypadku Filipka zakończyło się niemal amputacją. Gipsy zbyt ciasno założone uciskały nóżki. Już po kilku dniach maleńkie paluszki zrobiły się zupełnie sine i zimne niczym lód. I ten zabieg nie pomógł, a miał…

Po pół roku noszenia gipsów, lekarze podjęli decyzję o zastosowaniu specjalistycznej szyny Denis-Brown. Po prawie roku noszenia niewygodnych szyn przyszedł czas na podjęcie radykalnych działań. Ta metoda nie pomogła.

– Nic tych stópek nie uratuje, tylko operacja. Kosztowna, gdyż w kolejce po refundację z NFZ musielibyśmy się ustawić na kilka lat. To zbyt długo. Nie możemy przewidzieć w jak szybkim tempie wraz ze wzrostem chłopca będzie rozwijać się zniekształcenie. Operacja daje najlepsze efekty u dzieci, u których szkielet jest plastyczny. Najbliższy termin operacji to 24 listopada. Do tego czasu musimy  zebrać olbrzymią kwotę – mówią rodzice.

Akcja pomocy dla małego pabianiczanina rozpoczęła się w środę. Na konto fundacji wpłynęło już prawie 900 złotych. Potrzeba jeszcze 13 300 złotych. Tutaj można pomóc choremu chłopcu.

 

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Zaraz poleca na mnie hejty, ze jestem bezdusznym i zimnym czlowiekiem, ale serio czy 14 000zl to az tak wielka kwota ze rodzice nie potrafia jej sami zorganizowac??? Przeciez zarabiajac 1500zl dostana spokojnie pozyczke na taka kwote, no ale wiadomo lepiej wyciagac rece po jałmuzne, szczerze widzac tytul spodziewalem sie ze potrzeba jakis setek tys zl a tu taka kwota serio? Wiem jestem chamem i obejrzalem profile rodzicow na fb, na wakacje i sesje zdjeciowe dzieciaczka nie brakuje ale na leczenie juz tak, przykre Ps czekam na hejty…

Dla jednego kwota 300.000zł to niewiele, dla drugiego 2.000zł to majątek. Ja również przeglądałam profile na fb, i sądząc po zdjęciach, widzę że te wakacje były zanim maluszek się urodził. A sesja… wygląda na chrzest. Więc może ktoś z rodziny im opłacił ją, aby Filipek miał w przyszłości jakieś wspomnienia? Nie znamy ich sytuacji finansowej, ale sądzę, że jeśli byłoby ich stać na opłacenie operacji, nie decydowaliby się na zbiórkę pieniędzy w ten sposób… Zastanów się kolejnym razem zanim kogoś ocenisz jedynie przez profil na fb.

Jak łatwo kogoś oceniać, nie znając go, a przeglądając tylko galerie na fb. A może tak rodzice Filipka nie posiadają stałego dochodu, może pracują, ale niestety przy dzisiejszych realiach, nie koniecznie mogą mieć umowę o pracę, więc na podstawie czego bank im udzieli pożyczki.
Jeśli nie chcesz pomóc, nie pomagaj, nikt Cię o to nie prosi i o zbędny komentarz w tej sprawie też.

14 tysięcy to koszt operacji, a do tego trzeba doliczyć koszty dojazdów wizyty u prywatnych lekarzy. Nie oszukujmy się to jest duża kwota dla większości Pabianiczan.