Wychowanka Widzewa Łódź do zespołu z Pabianic wróciła po dwunastu latach jako doświadczona i utytułowana koszykarka. W tym czasie zdobyła mistrzostwo (2010) oraz trzy brązowe medale Mistrzostw Polski (2013, 2014, 2017). Wzięła udział w zmaganiach Euroligi (2016-2018), Eurocup (2009/2010), reprezentowała Polskę na Mistrzostwach Europy (U18 – 4 miejsce, U20 – 5 miejsce), a także dwa razy wystąpiła w meczu gwiazd PLKK (2010, 2015).

Droga jaką przebyła zawodniczka od momentu debiutu w barwach ówczesnego MTK Pabianice do pierwszego spotkania rozegranego po latach w koszulce Grot TomiQ Pabianice była niezwykle kręta, zawiła i wyboista, ale ostatecznie zatoczyła koło.

 

O tym jak to się stało, że po raz drugi reprezentuje barwy Pabianic, co było jej motywacją do podjęcia decyzji o grze w pierwszoligowym zespole, jak się czuje w naszym mieście, a także jak wspomina sezon spędzony w MKT Pabianice jako nastolatka i co przez te 12 lat od opuszczenia zespołu wydarzyło się u niej w sportowym życiu rozmawiamy z zawodniczką Grot TomiQ Pabianice – Eweliną Galą.

 

Jak to się stało, że po raz drugi reprezentujesz barwy Pabianic?

Od paru lat Prezes Grzanka dzwonił do mnie przed każdym sezonem i pytał czy może nie chciałabym wrócić. Niemniej, wtedy ekstraklasa była podwórkiem, na którym się widziałam.

Co było Twoją motywacją do podjęcia decyzji o grze w pierwszoligowym zespole?

We Wrocławiu wszystko od samego początku układało się źle. Nie czułam się tam dobrze. Odkąd jestem mamą, to wiem, że mój spokój psychiczny jest bardzo ważny, a ja wracałam do domu zdenerwowana, płakałam po kątach i to wszystko przekładało się na mojego synka. Nie mogłam tak dłużej funkcjonować i wiedziałam, że rezygnując z kontraktu z Ślężą Wrocław będę zmuszona zejść do 1 ligi i wrócić do rodzinnej Łodzi. Dlatego teraz, to ja zadzwoniłam do prezesa i po krótkiej rozmowie zaczęliśmy działać.

Jak czujesz się w Pabianicach po tylu latach?

Świetnie. Pabianice zawsze miały swój klimat. Cieszę się, że zostałam tak miło przyjęta w klubie i drużynie. Bałam się, że dziewczyny nie będą szczęśliwe, bo weszłam w coś, co było już zbudowane. Jednak szybko okazało się, że moje obawy były zupełnie niepotrzebne.

Jak wspominasz sezon spędzony w Pabianicach jako nastolatka?

To były moje najlepsze lata. Byłam młoda, a kontuzje nie sprawiały mi jeszcze wtedy żadnych problemów. Ogólnie wszystko było przede mną – piękne czasy.

Co przez ten czas spędzony poza Pabianicami wydarzyło się w Twoim życiu?

Opuszczając Pabianice 12 lat temu zrobiłam krok w dorosłą koszykówkę. Wyjechałam poza rodzinny dom i zwiedziłam spory kawałek Polski. Przeszłam trzy poważne kontuzje kolan. Już po drugiej chciałam dać sobie spokój z tym sportem i mogę się śmiało powiedzieć, że właśnie wtedy dopadła mnie depresja. Rodzice bardzo mi pomogli. Przede wszystkim mój tato, który na siłę wyciągał mnie na treningi. To dzięki niemu dzisiaj wciąż gram. Później na moment z powodu problemów osobistych zawiesiłam buty na kołku, urodziłam synka i po dwuletniej przerwie znowu wróciłam do grania, reprezentacji Polski, a także do Pabianic.

Jakie masz plany na swoją dalszą przyszłość w tym sporcie?

Na razie na pewno chcę dograć ten sezon w barwach Pabianic i wywalczyć z dziewczynami możliwie jak najlepsze miejsce w lidze, a potem zobaczymy co będzie dalej.

 

Dziękuję za rozmowę! Życzę Tobie dużo zdrowia i jeszcze więcej sukcesów!
REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

A utalentowane Pabianiczanki odchodzą . Czyja to sprawka ???

Trenerki?
Pytanie i stwierdzenie