Strona główna Sport Piłka nożna Dwa ciosy Hetmanka (ZDJĘCIA)

Dwa ciosy Hetmanka (ZDJĘCIA)

0

Niechlubną passę sześciu meczów bez zwycięstwa w starciu z ostatnią w tabeli Krośniewianką przerwali piłkarze PTC.

PTC Pabianice – Krośniewianka Krośniewice 4:1 (1:1)

Bramki: 1:0 – Dawid Boratyński 25. min, 1:1 – Przemysław Borzuchowski 41. min, 2:1 – Paweł Hetmanek 68. min, 3:1 – Paweł Hetmanek 70. min, 4:1 – Mateusz Kling 79. min.

Do starcia z ligowym outsiderem „fioletowi” przystępowali bez dwóch filarów – Patryka Przybylskiego i Kamila Bartosa. Już w drugiej minucie pabianiczanie mogli objąć prowadzenie, ale piłkę zmierzającą do siatki po strzale Rafała Cukierskiego z linii wybił wracający obrońca, a z dobitką Damiana Szmytki poradził sobie bramkarz. W odpowiedzi po niespełna sześćdziesięciu sekundach na wyżyny wznieść musiał się Adam Wilczyński, który przeniósł ponad poprzeczkę strzał z rzutu wolnego z około 25 metrów jednego z rywali.

Po około kwadransie indywidualną akcją błysnął Michał Madejski, który wpadł w pole karne rywali, ale jego strzał zatrzymał się na bocznej siatce. W 25. min pabianiczanie objęli prowadzenie. Do zagrania w pole karne Szmytki dopadł Dawid Boratyński i umieścił piłkę w siatce.

Po objęciu prowadzenia „fioletowi” oddali inicjatywę rywalom. Jeszcze w 36. min gdy goście umieścili piłkę w siatce po sprytnie rozegranym rzucie wolnym sędzia uniósł chorągiewkę sygnalizując pozycję spaloną, ale pięć minut później wyrównanie już padło. Dogranie z rzutu wolnego na piąty metr pewnie wykorzystał Przemysław Borzuchowski umieszczając piłkę pod poprzeczką.

 

Po przerwie nadal w natarciu była Krośniewianka. W 53. min z narożnika pola karnego strzelał jeden z rywali Adam Wilczyński wyciągnął się jak struna, a piłka minęła prawy słupek. Pięć minut później bramkarz PTC obronił potężny strzał przy lewym słupku.

Przełomowy moment meczu miał miejsce w 66. min wtedy za Damiana Szmytkę na boisku pojawił się Paweł Hetmanek i okazał się jokerem w talii Pawła Sieka. Już dwie minuty później wyprowadził „fioletowych” na prowadzenie strzelając z 7 metrów obok bramkarza, a sto dwadzieścia sekund później wyprzedził obrońcę i podwyższył na 3:1.

W 77. min doskonałą okazję na czwartą bramkę dla PTC zmarnował Rafał Cukierski, który przelobował bramkarza, ale piłka przeleciała obok prawego słupka. Dwie minuty później kropkę nad „i” postawił jednak Mateusz Kling. „Tyson” wygrał pojedynek bark w bark z obrońcą rywali i umieścił piłkę w siatce.

PTC: Wilczyński – B. Znojek, Sikorski, Kaźmierczak, Stuchała – Boratyński, Bartyzel, Kling (82. min, Kaczmarkiewicz), Madejski – Cukierski (82. min, Klimek), Szmytka (66. min, Hetmanek).

Żółte kartki: Kaźmierczak, Bartyzel, Cukierski.

REKLAMA