Wyprzedzanie na pasach i omijanie pojazdu, który zatrzymał się, aby przepuścić pieszego to najczęstsze wykroczenia, jakie ujawniali policjanci z Pabianic podczas akcji „Niechronieni”. Stwierdzono takich 25.
Akcja została przeprowadzona w czwartek. Funkcjonariuszy można było zobaczyć przede wszystkim w naszym mieście, ale również w ościennych gminach. Przez cały dzień (w godz. 6.00 – 22.00) przyglądali się oni zachowaniom na drogach kierowców, rowerzystów i pieszych. Oprócz wspomnianych wykroczeń były również inne. Jakie?
– Jazda rowerem po chodniku, parkowanie na przejściu dla pieszych lub tuż koło niego oraz parkowanie w taki sposób, że nie pozostawało dla nich półtora metra chodnika. Wszystkich takich przypadków odnotowaliśmy 8 – wyjaśnia asp. Ilona Sidorko, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach. – Przepisy łamali też piesi, np. przechodzili przez jezdnię w miejscu niedozwolonym i nie stosowali się do sygnalizacji świetlnej.
Chociaż policjanci zwracali szczególną uwagę na relacje między kierowcami, rowerzystami i pieszymi, ich uwadze nie umykały też takie wykroczenia, jak brak zapiętych pasów (8) czy rozmowa przez telefon w trakcie jazdy (4).
– Efektem akcji były 23 mandaty i 25 pouczeń. W związku z odmową przyjęcia mandatu skierowaliśmy też 3 wnioski o ukaranie do sądu – informuje rzecznik.
REKLAMA
Co musiał zrobić ten rowerzysta, że ukaraliście go za jazdę po chodniku? Zabił kogoś? Nigdy nie słyszałem, by gdziekolwiek egzekwowano ten zakaz. Jeżeli upomnieli 3-4, to umknęło im 300-400 innych przypadków.
Jeżeli jechał na Zamkowej po chodniku to może nic strasznego się nie stało, ale jeśli jedzie Karniszewicką i wyzywa matkę idącą z czterolatkiem za rękę od najgorszych, bo nie może przejechać, a chodnik ma metr szerokości to już tak.
nie zabił nikogo….. 2 lata temu na Zamkowej potrącił chłopak ok. 10 lat rowerem moja mamę i uciekł, wskutek czego złamanie i peknięcie łokcia, ręka do tej pory nie sprawna mimo 2 operacji i rehabilitacji
Wyrazy współczucia, lecz ta tragedia nie może przesłonić faktów – zderzenie rowerzysty z pieszym nie jest tak groźne jak zderzenie rowerzysty z samochodem. Zupełnie inny stosunek masy, zupełnie inna prędkość itp. Rowery powinny wylądować na chodnikach gdzie tylko się da. Ta jazda po ulicach to archaiczne przepisy z czasów, gdy na ulicach było więcej rowerów niż samochodów, a samochody jeździły wolniej (ciekawostka – jest sporo takich przepisów, np. ten ograniczający odpowiedzialność kierowcy za szkodę jaka wyrządził autostopowiczowi).