W stronę Pabianic uciekł przed stróżami prawa 35-latek z Ostrowa Wielkopolskiego, który na łódzkich Bałutach okradł hydraulika. Niedaleko naszego miasta policjanci znaleźli porzucony przez sprawcę samochód. I tam też go zatrzymali. Mężczyzna jest już w areszcie. Przed sądem odpowie za rozbój.
Gdy do niego doszło, w mieszkaniu przebywały dwie kobiety oraz hydraulik, który naprawiał w łazience kran. Sprawca wszedł do środka podstępem i grożąc lokatorkom nożem i paralizatorem zażądał pieniędzy. Jedna z kobiet próbowała zadzwonić po policję, ale wyrwał jej telefon. Łupem 35-latka padł ostatecznie portfel, skradziony hydraulikowi – z 3 tysiącami złotych i kartami bankomatowymi.
Powiadomieni o zdarzeniu mundurowi szybko ustalili, że auto, którym odjechał mężczyzna miało numery rejestracyjne spoza województwa łódzkiego.
– Poszukiwany samochód został odnaleziony w pobliżu Pabianic. Był uszkodzony. Na miejsce wezwano właścicielkę pojazdu, mieszkankę województwa warmińsko – mazurskiego. Aby go odebrać, kobieta przyjechała taksówką. A wraz z nią przybył po samochód… sprawca rozboju – informuje Marcin Fiedukowicz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Zatrzymany mężczyzna jest mieszkańcem Ostrowa Wielkopolskiego. Postawiono mu zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia i gróźb karalnych, za co może trafić do więzienia nawet na 15 lat. W przeszłości był już karany za podobne przestępstwa.
Kretynów nie brakuje Posiedzi sobie w celi będzie miał czas na przemyślenia czy było warto