To pierwszy oficjalny kandydat na prezydenta w przyszłorocznych wyborach, który odwiedził nasze miasto.
Marszałek Sejmu pojawił się punktualnie. Wcześniej, każdy z uczestników spotkania musiał przejść kontrolę osobistą znaną z lotnisk. Nic dziwnego, bowiem Szymon Hołownia to aktualnie druga osoba w państwie, mająca ochronę funkcjonariuszy SOP z urzędu.
Warto zaznaczyć, że polityk, zanim zaczął przemawiać, zrobił okrążenie po całej sali, podając dłoń każdemu z widzów.
Hołownia mówił między innymi o tym, jak ważne w aktualnej napiętej sytuacji na Ukrainie są kontakty międzynarodowe. Był pod wrażeniem systemu politycznego, edukacji i obrony cywilnej w Finlandii, z której niedawno wrócił.
Kandydat w wyścigu o prezydenturę zaznaczał też, że prezydent powinien „widzieć całe boisko, a nie grać tylko z jedną drużyną”. Według marszałka, powinna być to osoba niezależna od parlamentu i rządu.
Szymon Hołownia przypomniał też, że jest zwolennikiem referendum w sprawie aborcji. Zaznaczył, że w parlamencie jest 71 procent mężczyzn, a w tej sprawie głównie powinny wypowiadać się kobiety.
Marszałek przyznał również, że przed rządem sporo do zrobienia, by móc wywiązać się z obietnic, które dano obywatelom. Według Hołowni, by budować sprawne państwo należy działać krok po kroku i cierpliwie, a nie „rewolucyjnymi zrywami”.
Były też pytania z sali. Hołownia wypowiedział się m.in. na temat bardzo niskiej dzietności wśród Polaków i przyznał, że w przyszłości to będzie bardzo duży problem, bo państwo jest zaprojektowane na inną strukturę wiekową.
W negatywny sposób wypowiedział się z kolei na temat protestów członków organizacji „Ostatnie Pokolenie”, którzy blokują ulice Warszawy.
