– To jakieś fatum – powiedział właściciel mieszkania przy Zamkowej 24, gdzie w sobotę nad ranem wybuchł potężny pożar. Dziś paliło się u jego syna.
Drugi pożar wybuchł kilkanaście minut przed godz. 16.00 w kamienicy przy ul. Skłodowskiej 12. Paliło się mieszkanie na pierwszym piętrze. Sąsiedzi poczuli dym wydobywający się przez drzwi na klatkę schodową. W mieszkaniu nikogo nie było. Strażacy wybyli szybę w oknie i po drabinie weszli do środka. Szybko opanowali pożar. Wcześniej ewakuowano z kamienicy kilka osób.
Przyczyną pożaru, podobnie jak w kamienicy przy ul. Zamkowej było zwarcie instalacji elektrycznej. Spaliły się meble w jednym pomieszczeniu.
Szczegóły i zdjęcia z pożaru przy Zamkowej.
REKLAMA