Czworo pabianiczan rozpoczęło dziś przygodę swojego życia. Pokonają 4 tys. kilometrów 30-letnim Volkswagenem.
Szajbusy to: Przemysław Smerek, Jakub Jurewicz, Łukasz Borko oraz Daniel Gaudek. O szalonej wyprawie po Europie myśleli od dawna. – Mieliśmy plany, ale dopiero w tym roku kupiliśmy auto. To była spontaniczna decyzja – tłumaczy Przemek.
Stary Volkswagen LT kosztował niewiele ponad 2 tys. złotych. 3 razy tyle włożyli w jego naprawę i wakacyjny design. W tylnej części pojazdu zamontowane zostało łóżko,w oknach wiszą zasłony. Na pokładzie jest wiatrak, który w upalne dni ma zastąpić klimatyzację. Wyprawę wspiera firma Emidan z Pabianic.
Pabianiczanie w 2-tygodniową podróż wyruszyli w poniedziałek rano. – Musimy pojechać jeszcze do Łodzi, bo zabieramy dwie pasażerki – mówił przed wyjazdem Przemek. – Mieliśmy jeszcze wolne miejsca i szukaliśmy chętnych na wyprawę. Zgłosiły się dwie dziewczyny z Gdyni.
Pierwszy, krótki przystanek planowany jest w Ostrawie. Stamtąd podróżnicy jadą nad jezioro Balaton i tam planują pierwszy nocleg. Kolejne punkty trasy to: wodospad Kravica w Bośni i Hercegowinie oraz miasto Mostar.
– Później jedziemy do Dubrownika poleżeć trochę na plaży i dalej wzdłuż wybrzeża. Planujemy przystanek w Czarnogórze, następnie jedziemy do Albanii i w okolicach Wlory zrobimy dłuższy odpoczynek. Wracając do Polski chcielibyśmy jeszcze zatrzymać się nad jeziorem Ochrydzkim oraz zwiedzić Belgrad i Budapeszt. Jeżeli będziemy mieli więcej czasu, chcemy wjechać do Kosova, dlatego dobrze by było mieć paszport – dodaje Przemek.
Tutaj można śledzić relacje z wyprawy.
