Strona główna Dzieje się Sport 400 kibiców dopingowało futbolistów

400 kibiców dopingowało futbolistów

0

Wysoka frekwencja na trybunach nie pomogła Wilkom Łódzkim wygrać meczu ligowego rozegranego na stadionie PTC przy Sempołowskiej.

Wilki Łódzkie (kiedyś pabianickie) rozegrały u nas pierwszy mecz od dwóch sezonów. Powrót nie był jednak udany, bo futboliści amerykańscy z woj. łódzkiego przegrali z Crusaders Warszawa 8:30. Niedzielne spotkanie było drugim pojedynkiem tych drużyn. Pierwsze miało miejsce dwa lata temu również w Pabianicach. Wtedy górą były Wilki.

Drużyna ze stolicy od początku spotkania podyktowała ciężkie warunki. Formacja ofensywna Wilków nie mogła się przebić przez świetnie ustawionych obrońców z Warszawy. Pierwsza kwarta zakończyła się się 10-punktowym prowadzeniem gości po udanym kopnięcie z pola na trzy punkty oraz około 50-jardowej akcji powrotnej Huberta Deptuły. Od tego momentu na boisku widać było zdecydowaną przewagę drużyny gości. Przed przerwą Wilkom udało zdobyć się jedynie 8 punktów. Goście zanotowali 23 punkty.

W drugiej części spotkania Wilki przebudziły się w defensywie. Jednak formacja ataku nadal nie mogła znaleźć skutecznej recepty na obronę przeciwnika. Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 0:0. Dopiero w czwartej kwarcie w polu punktowym zameldował się Maciej Ryszczuk, zdobywając kolejne sześć  punktów dla przyjezdnych. Wilki Łódzkie w końcówce próbowały jeszcze zmienić losy spotkania, ale nie zdołały już odpowiedzieć rywalowi żadną akcją punktową.

– Trzeba przyznać, że Crusaders rozegrali bardzo dobre spotkanie. Popełniliśmy bardzo dużo małych błędów, które przełożyły się na końcowy wynik. Dodatkowo borykamy się z kilkoma kontuzjami i część z naszych zawodników musiała grać w obu formacjach. Za trzy tygodnie gramy mecz rewanżowy w Warszawie. Do tego czasu postaramy się wyleczyć wszystkie kontuzje. Na pewno będziemy lepiej przygotowani niż dzisiaj – powiedział Jakub Ciesielski, trener Wilków Łódzkich portalowi PLFA.

REKLAMA