Patrol policji zatrzymał do kontroli białe Volvo na świdwińskich (zachodniopomorskie) numerach rejestracyjnych. Mężczyźni podróżujący autem byli bardzo agresywni.
– Kiedy policjanci próbowali wylegitymować mężczyzn, okazali się agresywni i nie chcieli współpracować z policją. Wyglądali, jak by byli pod wpływem środków odurzających – mówi asp. sztab. Radosław Gwis z KWP w Łodzi. – Wszyscy czterej zostali zatrzymani.
Jak twierdzą świadkowie, na ulicy Zamkowej przy Narutowicza zawiązała się regularna szarpanina, dlatego do akcji wkroczyły kolejne patrole. Jeden z zatrzymanych szarpał się z policjantem i najprawdopodobniej wpadł na zaparkowanego Peugeota. Uszkodził głową zderzak. – Zostaw mojego brata – krzyczał jeden z agresorów do funkcjonariuszy.
Wśród wrzasków dało się też słyszeć – To nie moja torba, ja nic nie wyrzucałem – miał mówić do policjanta jeden z mężczyzn. W torbie znalezionej przy aucie najprawdopodobniej były narkotyki.
Policja nie udziela jeszcze informacji w tej sprawie. Do zdarzenia doszło w piątek około godz. 20.00.
A wystarczyło by kulturalnie i było by bezproblemowo. Oj te pseudo macza czy jak im tam kurna.
Najlepsze było to gapiostwo. Zatrzymali? To dobrze, do domu,a nie tracić życie.