Strona główna Aktualności Z miasta 23-latka w szpitalu. Zjadła amulet „Pogromcy duchów”

23-latka w szpitalu. Zjadła amulet „Pogromcy duchów”

9

Kobieta w czwartek trafiła na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Miała problemy z koordynacją ruchową. To kolejna ofiara dopalaczy.

Nie ma dnia, żeby do szpitala nie trafiały osoby po spożyciu tych niebezpiecznych środków. – Najgorsze jest to, że po dopalacze sięgają coraz młodsze osoby w wieku 14-15 lat – informuje dr Krzysztof Chmiela z pogotowia Falck.

Potwierdzają to statystyki prowadzone przez ratowników z pogotowia. Od początku roku na terenie Pabianic odnotowali 19 przypadków zażycia dopalaczy. 9 razy wyjeżdżali do nieletnich. Najmłodszy pacjent miał 14 lat. Został przewieziony do szpitala w poniedziałek 16 lutego. 2 dni później na pabianicki SOR trafił jego rówieśnik.

Część osób zgłasza się bezpośrednio do izby przyjęć (tych przypadków nie ma w statystykach pogotowia). Inni zostają przywiezieni przez policję. Mają stany lękowe, zaburzenia świadomości, kłopoty z koordynacją ruchową, podwyższone tętno i napady agresji. Zdarza się nawet nietrzymanie moczu. Często rodzice przyprowadzają swoje dzieci, u których występują podobne objawy.

Ratownicy najczęściej interweniują na osiedlu Kopernika (ulice: Bracka, Bugaj, Grota Roweckiego) w pobliżu sklepów z dopalaczami. W jednym sprzedają upominki, w drugim amulety. Klienci nie czekają długo, spożywają dopalacze po wyjściu ze sklepu. Efekt jest natychmiastowy. Właśnie jeden z tych specyfików zażyła 23-letnia pabianiczanka. Miała przy sobie opakowanie po amuletach o nazwie „Pogromcy duchów”. Producenci informują, że produkt nie nadaje się do spożycia, ale noszenie go przy sobie pomaga pozbyć się lęków.

23-latka została odebrana ze szpitala przez rodzinę, ale zdarzają się cięższe przypadki. Tacy pacjenci zostają odwożeni na oddział toksykologiczny.

Przeczytaj jak działa biznes dopalaczy.

Mężczyzna po dopalaczach zaatakował policjantów.

 

REKLAMA
9 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Talizman nie zadziałał 😀

Zadziałał, tylko że niebiescy mieli lepsze amulety z bonusami +50 do kluczenia między autami 😛

Cholerne ćpuny, zażywacie te gówna a później albo jesteście agresywni, albo trafiacie do szpitali… Przestańcie to brać! Ludzie, czy naprawdę nasze Pabianice muszą być fabryka dopalaczy i wylęgarnią ćpunów?

BUahahahaha pogromcy duchów !!! Nie moge… chlopaki maja wyobrażnie i poczucie humoru ……. a jeśli chodzi o Pabianice to ” Mają rozmach skur!@%ny !!!”

trening czyni mistrza…
następnym razem wytrzymają albo…
dla niektórych wrażenia po tej truciźnie są warte utraty rodziny, pracy, szczęścia, życia

Powinni wystawić rachunek to raz a dwa to poco pomagać takim powinni zebrać z miasta i do jakiegos izolatorium zawieść bez żadnej pomocy lekarskiej i 24 godziny albo przeżyje chwast lub zdechnie chwast żaden ból dla cywilizowanego społeczeństwa. Czas dorosnąć i przestać narzucać swoją żekomo dobrawolę niesienia pomocy ćpunom.
Miejsce ćpuna to dół i wapno by wszelkie zarazki po nim strawiło.
Dorośnijcie ludzi do odpowiedzialnych decyzji.

Niestety utylitaryzm społeczny nie przebije się do myślenia jeśli nie wyprze się najpierw durnego humanizmu.

jak durniowi wytłumaczyć, że jak coś nie jest do spożycia to się tego nie spożywa, nie je. idąc takim tokiem myślenia to Brikomarche tez powinni zamknąć, bo na pułkach znajdują się dopalacze – kleje, rozpuszczalniki, płyn do szyb, płyn do chłodnic, środki ochrony roślin …

Pan się ortografii douczy i wtedy wróci wypowiadać się w obronie sprzedawców dopalaczy.