W listopadzie 2024 roku, na wniosek mieszkańców ulicy Targowej w Pabianicach, Zarząd Dróg Miejskich ustawił specjalne tablice informujące o konsekwencjach nielegalnego poruszania się samochodami po drodze rowerowej.
Problem dotyczył kierowców, którzy omijali błotnistą i nieprzejezdną w czasie opadów gruntową ulicę, wybierając wygodniejszą — ale przeznaczoną wyłącznie dla rowerzystów — trasę.
Dlatego ZDM zamontował cztery żółte tablice, informujące o karze do 5000 złotych za jazdę po drodze dla rowerów.
Jak informuje wiceprezydent Pabianic Dawid Zakrzewski, ustawienie znaków okazało się skuteczne:
– Tablice zadziałały. Od kilku miesięcy mieszkańcy nie zgłaszają już problemów z samochodami wjeżdżającymi na drogę rowerową – mówi.
Jednak w dalszym ciągu występują problemy z przejazdem drogą gruntową podczas solidnych opadów deszczu.
Kierowca, który wjeżdża na drogę rowerową wbrew znakowi C-13, może otrzymać 100 zł mandatu i 1 punkt karny. Jeśli stwarza zagrożenie, kara może wzrosnąć do 5000 zł, a w przypadku skierowania sprawy do sądu – nawet do 30 000 zł.
REKLAMA
Jak zwykle, taniej postawić znak niż naprawić drogę.
najtaniej zmienić peerelowską mentalność cwaniaka
Naprawić drogę i progi zwalniające co 10m!
progi oczywiście na ścieżce rowerowej, gdyż rowerzyści wszędzie notorycznie przekraczają prędkość bezpieczną z jaką mogą zapanować nad swoim rowerem.
Dokładnie! Też! I latarnie pośrodku DDR! Jak na chodnikach w Ksawerowie 😃
proszę ZDM o umieszczenie tabliczek na drogach równoległych do ścieżek rowerowych a po których poruszają się pedalarze pseudo kolarze o podobnej treści. coś w stylu „Jazda po jezdni wzdłuż takiej drogi rowerowej jest niezgodna z przepisami i może skutkować mandatem. Za jazdę rowerem po ulicy wzdłuż drogi rowerowej w Polsce grozi mandat w wysokości 100 zł. Nie ma wyjątków związanych ze stanem technicznym drogi rowerowej – nawet jeśli jej nawierzchnia jest nierówna, rowerzysta powinien z niej korzystać”!
Ale drogę do zakładu Pana Jendraszka za 10 milionów prezydent zbuduje bo dostał pieniądze na kampanię wyborczą.
A co z drogami, gdzie nie ma asfaltu, są dziury i się kurzy? Gdzie nie pojadę rowerem, to zawsze przejedzie taki debil i zostawia za sobą tuman pyłu. Nie szanuje nikogo poza sobą. Chciałbym poruszyć też taki temat. Sam jeżdżę samochodem i na takich drogach jeżdżę maksymalnie 20 km/h. Raz z obawy o uszkodzenie samochodu, a dwa żeby właśnie nie uprzykrzać życia mieszkańcom, którzy albo po prostu poruszają się pieszo, rowerem, albo po prostu przebywają na swoich podwórkach. Kto ma podobne doświadczenia, proszę o włączenie się do dyskusji. Może wiceprezydent Zakrzewski weźmie też to pod uwagę. Chętnie wskażę lokalizacje, gdzie… Czytaj więcej »
Miasto powinno jeszcze postawić znaki dla pedałów, że jeśli po jednej stronie ulicy jest wyznaczona ścieżka rowerowa to tamtędy powinien się taki pedałowicz poruszać łącznie z zakazem poruszania się po jezdni.
To jest ulica Targowa czy Potokowa?
Co za hamskie podejście do problemu. Jezdnie są w dramatycznym stanie bo albo wyboje i błoto po osie albo dziury albo kocie łby a wiadomo jakie są ceny napraw. Ale za to buduje się asfaltowe drogi dla rowerów gdzie jazda na rowerze po asfalcie to 10% przyjemnosci z rowerowego relaksu.