Tuż przed północą doszło do karambolu na ulicy Karniszewickiej przy Spółdzielczej. Kierowca Renault spowodował wypadek z udziałem 5 samochodów.
Jak doszło do wypadku?
Kierujący Renault doprowadził do zderzenia z Mercedesem. Auto uderzyło w zaparkowaną przy chodniku Toyotę, która została zepchnięta na Opla. W wyniku dużej siły uderzenia Opel (pojazd najprawdopodobniej był na tzw. luzie) wyjechał na ulicę prosto przed jadącą od strony Piłsudskiego taksówkę (Renault). Taksówkarz chcąc uniknąć zderzenia z Oplem wjechał w tył Toyoty.
– Sprawca, który nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu wraz z pasażerami zbiegł z miejsca zdarzenia – informuje podkomisarz Agnieszka Jachimek z KPP Pabianice.
Taksówkarz z Renault oraz kierowca Mercedesa trafili do szpitala.
REKLAMA
za taką akcję to powinien być długi wyrok więzienia bez żadnych zawiasów , skoro uciekli to na pewno byli pijani i naćpani
Nie masz racji bo miałem podobną sytuację i nie byłem ani pijany ani naćpany miałem krótko prawo jazdy i byłem w stresie więc nie wiesz jaka sytuacja byla
I uciekłeś z miejsca zdarzenia??? Stres nie tłumaczy braku pomocy poszkodowanym (lub chociaż próby pomocy).
Pasażerowie również byli w stresie?
Pasażerowie nie chcieli mieć z tym nic wspólnego, dlatego nie podjęli działań. Bo z tego to tylko kłopoty są i ciąganie po komendach i sądach w charakterze świadka. A tak kierowca powie swoją wersję i tyle, np powie, że nie wie kim są pasażerowie, bo zabrał ich na gapę kilometr wcześniej i nikt nie pogubi się w zeznaniach, samo życie proste.
Z podjęcia działań kłopoty? A za niepodjęcie działań do 3 lat więzienia. Takie tam nic.
Jak cię tam nie było to za co masz odpowiadać? Kierowca zezna, że był sam i był w szoku, pisać dalej ? A po za tym za wyrządzenie szkody podczas udzielania pomocy też jest paragraf i ścieżka odszkodowawcza na drodze sądowej, nie wiesz jak, to lepiej wezwij służby bo możesz płacić rentę do końca życia!
„wraz z pasażerami zbiegł z miejsca zdarzenia” jeśli kierowca zezna, że byl sam to odpowie za fałszywe zeznania.
Pisz dalej.
Całe resztę co do udzielenia pomocy, o rencie do końca życia nie wspominając, to takie głupoty, że żal komentować.
Nieprawda… Ale kłam dalej. Pokaż ten swój paragraf na wyrządzenie szkody przez zwykłego cywila podczas udzielania pomocy…
Każdy powód jest dobry żeby ratować swoje cztery litery nawet kosztem innych…
Każdy ma inny poziom wrażliwości. Też kiedyś brałem udział w wypadku jako pasażer i zarówno ja, jak i kierowca uciekliśmy z miejsca wypadku. Nie ma znaczenia, czy jest się kierowcą, czy pasażerem. Dla wielu wypadek to ogromny stres i trauma. Człowiek po takiej traumie, który wpada w panikę podświadomie szuka bezpiecznego miejsca. Nikomu nie życzę udziału w wypadku, bo nigdy nie mamy pewności jak to nas wpłynie.
To w takim razie nigdy więcej nie powinien wsiadać do samochodu jako kierowca, skoro wypadek powoduje u sprawcy taki stresie nie wie jak się prawidłowo zachować. Nie pojmuje takie tłumaczenia. Przecież ucieczka i nie udzielenie pomocy mogła się dla poszkodowanych skończyć tragicznie. Nie pochwalajmy postaw aspołecznych
Fajnie, że jesteś szczery, ale faja z ciebie. Mimo traumy, wielu ludzi potrafi zachować odwagę i odrzucić niewątpliwy odruch szukania bezpieczeństwa. Niestety, ale przeważnie są to odruchy towarzyszące ludziom niedojrzałym i niewartościowym. Oczywiście ta konwersacja niczego nie zmieni, a ludzie nieodpowiedzialni będą wracać za kierownicę nawet po takich wydarzeniach.
Zgadza się. Każdy ma inny poziom wrażliwości. Czasem mąż zabija żonę, jak ją nakryje z kochankiem. Nikomu nie życzę, bo człowiek po takiej traumie może zabić. Nigdy nie mamy pewności, jak to na nas wpłynie.
Normalnie same wrażliwe osoby jechały tym Renault, trzeba testy psychologiczne powtórzyć dla kierowcy.
Jakoś dziwnym trafem uciekli wszyscy od sprawcy wypadku a z pozostałych pojazdów nikt, gdzie chyba był większy stres i ból, bo trafili do szpitala.
Za nie udzielenie pomocy grozi do 3 lat, natomiast za alkohol i spowodowanie wypadku do 12 lat, więc chyba rozumiem tą wrażliwość i stres.
Sprawcy radzę przeczytać ubezpieczenie , bo może się okazać że z własnej kieszeni będzie płacił za naprawy wszystkich pojazdów, o tym chyba w stresie nie pomyślał.
Żeby nie mieć stresu, nie wsiadaj do pojazdu jako kierowca lub pasażer. Będziesz żył bezstresowo
Opraw sobie żołędzia przed wyjazdem, to pojedziesz na luzie! Jan zawsze ostry i czujny jak ważka, na co dzień porusza się taczką i ma uprawnienia 😉
Jeżeli ucieczka była efektem stresu i szoku to do dziś kierowca ochłonął i wraz z pasażerem który jest ważnym świadkiem zgłoszą się na policję. To tego dochodzi rodzina, ktoś bliski, wracasz nagle bez auta na chatę i nikt nie pyta co jest grane? Jeżeli to nie nastąpi to jest to zwykłe tłumaczenie gości, nawalonych albo bez prawka i tyle.🤦😠
ja to jak już wsiadam za kierę to jestem tak po5rany ze strachu!
Dobrze, że poszkodowani nie byli w stresie, bo by pouciekali przed przybyciem karetki.
Widziałeś kiedyś poszkodowanego uciekającego z miejsca wypadku, jakoś zawsze sprawca daje długą a na drugi dzień tłumaczy się że był w stresie.
Jak masz stresa to tylko autobusem albo tramwajem się poruszaj jako pasażer
Rok, czy dwa lata temu głośno było o policjancie, który spowodował śmiertelny wypadek w okolicach Wielunia. Uciekł z miejsca wypadku i „podobno” 2 dni błąkał się po okolicznych lasach. Był w strasznym stanie, lecz po 2 dniach mu się poprawiło i oddał się w ręce kolegów całkiem trzeźwy.
I co z tego,.jeśli ucieczka z miejsca zdarzenia jest zagrożona dokładnie taką samą karą jak jazda po pijaku?
Raczej są inne kary, 3 a 12lat , to raczej jest różnica
No to sobie pojeździli
Jak czytam te wpisy to ręce opadają, bi nie powiem co więcej. Ludzie, co wy za bzdury wypisujecie. Kierowca w stresie. Pasażer w stresie. Poszkodowany w stresie. Gdzie tutaj człowiek? Szanowni kierowcy w stresie – w trybie pilnym zgłoście się do psychiatry na badanie czy możecie prowadzić wszelkie pojazdy mechaniczne!!! Pojazd mechaniczny to pojazd gdzie pełnai w 100% odpowiedzialność w stresie i na luzie ponosi kierowca/prowadzący. Więc jest brak usprawiedliwienia, tłumaczenia że miał stresie. Pasażer może robić co chce bo on se siedzi. Więc jeśli ktoś w stresie ucieka bo jest sprawca i nie podejmuje jakiegokolwiek kroku pomocy – a… Czytaj więcej »
W Polskim systemie karnym nie ma „kary więzienia”.
Kary mają więcej funkcji niż izolacyjne. Dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów oznacza, że taki Mirek lub Zbyszek zaczną jeździć bez prawa jazdy i robić więcej szkody niż pożytku. Reedukacja, ponowne przejście kursów na prawo jazdy, środek karny w formie prac społecznych np. dla fundacji pomocy ofiarom wypadków. Głupotę się leczy.
No to teraz zobaczymy jak się ma nagroda za „osiągnięcie najlepszych wyników w pionie prewencji oraz ogromne zaangażowanie w realizację zadań służbowych” z faktycznym znalezieniem i wyegzekwowaniem odpowiedniej kary dla sprawcy, tylko kto o tym napisze….
No własnie.Pabianicka policja to zgraja nierobów i nieudaczników.Policjanci z Łodzi nie mają też dobrego zdania o tutejszych ukladzikach.
Jeśli o to chodzi, to chyba pion dochodzenioo-śledczy.
Chciałeś zabłysnąć, wyszło jak zwykle.
Poobtłukiwali się galancie. Strach jeździć w tych Pabianicach autem. Jak nie pijani kierowcy to bracia z rekestracją AB… , można też trafić na opalonych w złocie 🤦🏻♂️
Nic im nie zrobią.Sprawa w sądzie 5 lat.Znikomość czynu.Brak uprawnień do prowadzenia pojazdu.Recydywa.Nikogo to nie obchodzi.Martwcie się raczej poszkodowani z czego pokryjecie straty bo od winowajcy ich nie wyegzekwujecie.Takie mamy prawo w Polsce.I przez długie lata nic się nie zmieni.
Jeśli są ubezpieczeni to naprawią szkody ze swoich polis i to na ubezpieczycielu będzie spoczywał ciężar egzekucji od sprawcy… albo od UFG.
Dokładnie
Mylisz się jak gościa złapią, poszkodowani dostaną odszkodowanie normalnie z jego z ubezpieczenia OC…jeżeli auto nie było ubezpieczone to dostaną z UFG….a finalnie nastąpi regres w którym ze sprawcą barować o kasę będzie się ubezpieczyciel bądź właśnie UFG….jedyne co to to, że w takich wypadkach będą poszkodowani musieli czekać do zakończczenia sprawy sądowej.
średnio 2-4 lata
Na tyle siebie znamy na ile nas sprawdzono….
Dobrze że wszyscy nie pouciekali
Spowodowałeś wypadek, uciekłeś to do więzienia, krótko i na temat, nic nie tłumaczy ucieczki.
Stres… Co za miękiszony. Byłem kiedyś pasażerem w wypadku i jakoś nie miałem stresu, żeby wyjść do potrąconego motocyklisty, zadzwonić po pogotowie, rozstawić trójkąt, itp. Byłem też kilkukrotnie przy osobach w stanie padaczki i jakoś też nie uciekałem tylko trzymałem go, żeby sobie kończyn nie połamał. Tłumaczyć tych powyżej mogą tylko takie same zestresowane faje, jak oni.
Jeśli podczas ataku padaczki zabezpieczałeś poszkodowanego poprzez trzymanie, żeby sobie nie połamał kończyn, to powinieneś jeszcze wkładać mu do ust patyk, jak psu, żeby nie udławił się językiem.
Wiem, mądralo, tak też zrobiłem. Mam opisywać cały przebieg akcji?
Nie, to mi wystarczy 😂😂😂.
Dobrze by było dla dobra wszystkich, żebyś już nikomu w ten sposób nie pomagał 😂😂😂
I tylko biedne, poobtłukiwane auto sprawcy pozostało na miejscu. Też mogło uciec (pieszo), było chyba w największym stresie.