Strona główna Na sygnale Wypadki Wypadek motocyklisty w Pawlikowicach (ZDJĘCIA)

Wypadek motocyklisty w Pawlikowicach (ZDJĘCIA)

14

Ranny motocyklista został zabrany do szpitala. Wjechał w bok Fiata Seicento.

Do wypadku doszło na drodze wojewódzkiej nr 485 między 6 a 8 kilometrem (za wiaduktem w Pawlikowicach). Kierująca Fiatem Seicento wyjeżdżała z drogi podporządkowanej od strony Pawlikowic i przejeżdżała na wprost w kierunku Rydzyn. Kiedy przecinała drogę wojewódzką w bok jej pojazdu na wysokości tylnego koła uderzył motocykl marki Suzuki jadący od strony Dłutowa. Uderzenie było na tyle silne, że Fiat przesunął się i lekko uderzył w próbującą włączyć się do ruchu od strony Rydzyn Skodę.

Na miejsce przybyły trzy wozy straży pożarnej, kilka radiowozów policji i dwie karetki. Pierwsza karetka pomknęła w kierunku szpitala Kopernika w Łodzi z motocyklistą. 48-letni Stanisław G. został zabrany na oddział urazu klatki piersiowej, dodatkowo uskarżał się na ból nogi. Druga zabrała do szpitala w Pabianicach z urazem głowy i biodra pasażera Fiata, 46-letniego Krzysztofa B., mieszkańca Pawłówka. Po przeprowadzonych badaniach został wypisany do domu.

Obecnie na miejscu działania prowadzi technik policyjny. Pozostał także jeden wóz straży pożarnej, który będzie musiał usunąć z jezdni plamę po płynach eksploatacyjnych. Ruch na tym odcinku kierowany jest przez policję.

REKLAMA
14 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Debil na dwóch kółkach zap…dalał na pewno ponad 100 i się skończyło.Zdecydowana większość motocyklistów (poza bardzo nielicznymi wyjątkami chopperów) to bezmózgi pozbawione wyobraźni i świadomości realiów polskich dróg. Sezon się zaczął to i selekcja naturalna zaczęła działać.

jak widać kierowca motocykla był Bogu ducha winny… ale przecież można naskoczć na kierowców motocykli…

Witam to ja motocyklista z wypadku Michelina ty kretynko bo inaczej nie mogę cię nazwać jakbym zapierdalał to bym dzisiaj w kostnicy leżał a nie miał złamanego kciuka tym bardziej że uderzyłem klatką piersiową w samochód pozdrawiam,

Jak dobrze jest byc wszechwiedzacym. Najprosciej zrzucic wine na motocykliste.
ale ze jakas lampa wyjezdzala i sie nie rozejrzala to juz malo wazne.tak?
To ona wyjezszala z podporzatkowanej i to jej wina.

Jak czytam to co napisałeś uważam ze aborcja powinna sięgać twojego wieku…. kompletny brak rozumu … zobacz to co napisałem wyżej i jebnij się w pusty czerep ..PS mam nadzieje ze nie jesteś kompletnym debilem bez mózgu ,tylko po prostu rodzice cie nie kochała i to odbiło się na twojej psychice ..

motocyklista jechał z taka predkością , ze nie było go wgl widac . I to zdecydowanie jego wina . to kwestia paru sekund wiedz nie mow ” kierowco ” , ze jakas lampa sie nie rozejzała tylko ten kretyn co jechał mororem mógł nie zap*erdalac . i tak ogólnie to nie motory na polskie drogi !!!!!!

A gdzie widnieje wykaz motocylki na polskie drogi?
Po uszkodzeniach mozna zdecydowanie stwierdzic ze motocykl nie „zapier***al”. Stalo sie, kierowca „fjacika” popelnil blad, kazdy moze sie zagapic, nie zalwazyc, wyszyscy jestesmy tylko ludzmi. Dzieki Bogu obylo sie bez powaznych obrazen, szkoda zajma sie firmy ubezpieczeniowe.
Tylko nie rozumiem dlaczego w takiej sytuacji obwinia sie wszystkich motocyklistow.

michalina jak się nie znasz to milcz, zobacz to test zderzeniowy motocykla przy prędkości 60 km zobacz jakie zniszczenia robi w dużym aucie dodam ze suzuki wazy ponad 200 kg gdyby jechał szybciej jak 60 km to ten fiacik byłby wgnieciony do połowy a nie porysowany i lekko obity,, a kierowca motocyklista niemiał by lekkich obrażeń tylko był by połamany a wiem ze jest cały.. wiec ta trąba co jechała autem nie rozejrzała się jak należy albo pogoda miała na nią zły wpływ jeden hu.. trzeba być ostrożnym żeby nikomu krzywdy nie zrobić to nie ma znaczenia czy motocyklista rowerzysta… Czytaj więcej »

akurat pracuje w tym wydziale i wiem 🙂

pewnie że są motocykliści którzy jeżdżą z głową i dla rekreacji ale są też tacy, którym nie dosyć że brakuje kultury (z tego co czytam niżej), to również wyobraźni… I przede wszystkim żeby nie zrobić nikomu krzywdy to trzeba dostosować się do ograniczeń prędkości i to dotyczy wszystkich „nie ma znaczenia czy motocyklista rowerzysta kierowca bombowca”… A nawet jeśli motocyklista nie zapier*alał to żadna osoba która jeździ na motorze nie wmówi tu że w terenie zabudowanym jeździ 50km/h, no chyba że na skuterze 🙂

To co napisałeś określę jako( masło maślane ) a jeśli chodzi o kulturę to każdy może się wkur… jak czyta takie bzdury (komentarze) , a pro po jazdy po mieście to założę się ze sam nie stosujesz się do ograniczenia na mieście 50 km i nam tego nie wmówisz .. wiec jak masz do powiedzenia tylko takie pierdoły to lepiej odpuść … Życzę ci szerokości i nie przekraczania nigdy prędkości bo jeśli ją przekroczysz to na pewno ludzie nazwą cię Debilem , Idiotą, i pierdol.. bezmózgiem jak ten pajac co napisał to parę kom.. niżej..

fakt, pewnie 50 km/h nie jechał. ale powiedz mi – ile samochodów jeździ 50 km/h w zabudowanym ? 1/10? jeśli chodzi o ograniczenia to nie tylko motocykliści trochę je przekraczają (celowo napisałem MOTOCYKLIŚCI a nie debile jadący 200 km/h po zabudowanym). kierowca samochodu nawet przy 80-90 km/h powinien umieć ocenić odległość i szybkość pojazdu przy włączaniu się ruchu. tutaj widocznie tego zabrakło. patrząc po zdj, moto wcale nie zapie**alał. gdyby tak było, to po pierwsze nie przeżyłby tego, po drugi uszkodzenia na samochodzie byłyby znacznie większe- pojawiłoby się wgniecenie na kształt motocykla. a on jest tylko lekko uderzony. to, że… Czytaj więcej »

Celem było jak najdokładniejsze opisanie przebiegu zdarzenia, na pewno nie narzucanie komukolwiek czegokolwiek. W momencie tworzenia artykułu na miejscu nadal działania prowadził m.in. technik policyjny, więc niepoważne byłoby ferowanie wyroków typu „wymusił”, skoro nawet policja w tym momencie jeszcze tego nie ustaliła. Zdecydowanie zadaniem portalu „INFO” jest poinfomowanie, o zdarzeniu, a nie rozstrzyganie, kto był winien. Jeśli chodzi o pojęcie „silne uderzenie” to jest ono pojęciem zdecydowanie nieostrym i subiektywny, dla każdego w jego opinii inne uderzenie będzie silnym, a inne słabym. Na pewno calem nie było szukanie winnego w motocykliście. Jeśli ma taki wydźwięk to zdecydowanie niezamierzenie. Pozdrawiam, autor.

Byłem na miejscu kilka minut po wypadku, jechałem od strony Dłutowa.
Ślady hamowania motocykla były już prawie na skrzyżowaniu. Kierujący motocyklem leżał prawie na skrzyżowaniu, musiał przelobować fiata. To nie mogła bć duża prędkośc.