Strona główna Sport Piłka nożna Nieudany rewanż Ksawerowa

Nieudany rewanż Ksawerowa

0

Piłkarze GKS-u chcieli zrewanżować się Włókniarzowi za porażkę 2:7 z jesieni, ale znów okazali się sporo słabsi. Tym razem przegrali 1:5.

Włókniarz Pabianice – GKS Ksawerów 5:1 (2:0)

Bramki: 1:0 Patryk Olszewski 41. min, 2:0 – Patryk Sumera 43. min, 3:0 – Patryk Sumera 51. min, 3:1 – Piotr Grzejdziak 62. min, 4:1 – Patryk Sumera 88. min, 5:1 – Patryk Olszewski 90+1 min.

Początek meczu nie zachwycił. Piłkarze dostosowali się do monotonnej aury i nie zamierzali zagrażać żadnemu z bramkarzy. Dopiero w 21. min Patryk Olszewski przymierzył z rzutu wolnego, ale doświadczony Dariusz Breś był na posterunku i sparował strzał na rzut rożny. Trzynaście minut później przed niezłą okazją po dośrodkowaniu z prawej strony stanął Sebastian Stępiński, ale fatalnie chybił głową. W 36. min bliski szczęścia był Olszewski, ale uderzył tuż obok słupka, podobnie było po próbie „Ucha” z rzutu wolnego cztery minuty później.

Co się jednak odwlecze to nie uciecze. W 41. min Olszewski dostał dobre podanie z głębi pola za plecy obrońców i z pierwszej piłki z powietrza przelobował wychodzącego z bramki golkipera GKS-u. Sto dwadzieścia sekund później uderzenie „Ucha” z bliska zablokował leżący przed linią bramkową obrońca. Jeszcze przed przerwą „zieloni” podwyższyli na 2:0. Interweniujący wślizgiem na linii „szesnastki” bramkarz gości trafił w nadbiegającego Patryka Sumerę i piłka wpadła do bramki.

Sześć minut po wznowieniu gry było 3:0. Znów nie popisał się bramkarz z Ksawerowa. Tym razem z lewej strony dośrodkowywał Stępiński golkiper wyszedł do piłki i podbił ją do góry, a ta spadła wprost na głowę Sumery, który skierował ją do pustej bramki.

W 53. min bliski zdobycia bramki dla GKS-u był były piłkarz Włókniarza – Piotr Grzejdziak. W odpowiedzi minutę później przedzierał się Mateusz Klimek, ale jego strzał z zerowego kąta nie mógł zaskoczyć bramkarza, pięć minut później obok słupka uderzał naciskany przez obrońcę na 7 metrze Sumera.

Po godzinie gry sprzed pola karnego uderzał aktywny Grzejdziak, ale jego uderzenie przy słupku po ziemi na rzut rożny sparował Damian Rzeźniczak. Dwie minut później ten sam zawodnik zdobył bramkę dla gości wieńcząc precyzyjnym uderzeniem przy słupku ładną zespołową akcję „z klepki” GKS-u.

W 70. min sam na sam z Bresiem wybiegł Damian Madaj, ale jego „podcinka” przeleciała nad wychodzącym bramkarzem i nieznacznie minęła pustą bramkę. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry dobrym podaniem Sumerę obsłużył Olszewski i było 4:1. Już w doliczonym czasie gry „Siwy” zrewanżował się koledze posyłając do niego dokładne podanie, a ten efektowną „podcinką” przerzucił piłkę nad wychodzącym z bramki Bresiem ustalając wynik na 5:1.

Włókniarz: Rzeźniczak – RutkowskiSelwiorstow (90+2 min, Mendak), Piotrowski – Klimek, Olszewski, Rudzki, Złowodzki, Stępiński – Sumera, Madaj (73. min, Usiak).

GKS: Breś – Wodziński (83. min, Wąs), Maślakiewicz, Miras, Pawlak – Pomykała (62. min, Sobczak), Telesiewicz, Materka (66. min, Chojnacki), Polewczak (46. min, Kozieł) – Pakulski, Grzejdziak.

Żółte kartki: Rutkowski, Złowodzki, Klimek – Pawlak, Grzejdziak.

REKLAMA