Mieszkaniec Pabianic spowodował dzisiaj, 19 listopada, kolizję w Hucie Dłutowskiej. Był kompletnie pijany.
Zgłoszenie o zdarzeniu, na ul. Akacjowej, straż pożarna otrzymała kilkanaście minut po godz. 12.00. Na miejsce skierowano dwa zastępy z PSP w Pabianicach i jeden ochotników z Dłutowa.
Co się stało? Kierowca Volkswagena Passata wypadł z drogi, uderzył w słup energetyczny, po czym wysiadł z auta i zostawiwszy rozbity samochód uciekł.
Na miejsce przyjechała też policja, a 60-letni sprawca wkrótce został zatrzymany.
– Badanie alkomatem wykazało, że kierowca miał w organizmie 2,3 promila alkoholu – poinformowała podkomisarz Ilona Sidorko, rzecznik prasowy KPP w Pabianicach.
Za jazdę po pijanemu czekają pabianiczanina konsekwencje karne. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.
REKLAMA
Dwa zastępy straży z Pabianic + ochotnicy z Dłutowa ponieważ walnął w słup i zwiał? Czy to nie przesada, panowie strażacy? Oszczędzajcie siły i środki!!!
Dłutów wystarczyłby w zupełności, nie wiadomo po co 2xJRG Pabianice ktoś zadysponował. Na terenie gminy były znacznie poważniejsze wypadki i Pabianice się nie pojawiały, OSP musiało ogarnąć więcej pracy – do potłuczonego passata przyjechały 3 zastępy 🙂
Takiego ładnego klasyka rozbić… ???