Strona główna Aktualności Z miasta Ten „kolos” oczyści nasze powietrze. Stanął na terenie miejskiej ciepłowni

Ten „kolos” oczyści nasze powietrze. Stanął na terenie miejskiej ciepłowni

5
W Pabianicach powstała nowa „fabryka”. Dzisiaj, w ciągu jednego dnia. Tak pracownicy Zakładu Energetyki Cieplnej określają bowiem ogromny, bo 23-metrowy zbiornik odpadu poprodukcyjnego, stanowiący część nowej instalacji, dzięki której będziemy mieli czystsze powietrze.

Celem wielomilionowej inwestycji, na terenie ciepłowni przy ulicy Konstantynowskiej, jest redukcja trafiających do atmosfery zanieczyszczeń. Obligują do tego spółkę nowe przepisy, jakie zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2022 roku. Przedsięwzięcie rozpoczęło się pod koniec ubiegłego od prac konstrukcyjnych i fundamentowych, a dziś nastąpił kluczowy moment – dostawa i montaż ważącego 28 ton „kolosa”. Cała operacja była pod względem logistycznym sporym wyzwaniem.

– Zbiornik przyjechał do naszego miasta z Oświęcimia. Transport rozpoczął się z soboty na niedzielę. Trwał dwie noce, gdyż w ciągu dnia nie można przewozić gabarytów o tak dużych rozmiarach. Samochód ze zbiornikiem musiał być pilotowany przez inny pojazd, natomiast u nas należało rozebrać fragment ogrodzenia – wyjaśnia Krzysztof Mondzielewski, prezes spółki.

Od rana trwało spawanie pewnych elementów, aby dźwig mógł „złapać” i postawić „olbrzyma”. Ten będzie górował nad budynkiem ciepłowni – jest od niej wyższy o 5 metrów. Właśnie tutaj mają trafiać odpady poprodukcyjne z części instalacji związanej z odsiarczaniem i odpylaniem.

– Ten zbiornik to nasza druga fabryka, dzięki której oczyszczanie spalin z kotłów będzie spełniało wszystkie wymogi. Nie oznacza to, że teraz ich nie spełniamy, ale za niecałe półtora roku zostaną wyraźnie zaostrzone  – stwierdza prezes.

Inwestycja przy ul. Konstantynowskiej, obejmująca budowę instalacji odsiarczania, odpylania, a także odazotowania spalin jest podzielona na dwa etapy. Pierwszy zakończy się za niespełna pięć miesięcy, kolejny – do połowy grudnia przyszłego roku. Jej ostatnim etapem będzie montaż monitoringu na kominie ciepłowni, umożliwiający pomiar zanieczyszczeń przez całą dobę. Roboty nie spowodują przerw w dostawie ciepła do pabianickich mieszkań.

Wartość przedsięwzięcia to 44 miliony, z czego 27 stanowi niskoprocentowa pożyczka z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. ZEC będzie ją spłacał piętnaście lat. Pozostałą kwotę stanowi własny wkład spółki.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

„Wartość przedsięwzięcia to 44 miliony, z czego 27 stanowi niskoprocentowa pożyczka z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. ZEC będzie ją spłacał piętnaście lat.”…:))) śmiechu warte,…15 lat, to będą spłacać właściciele mieszkań do których trafi ciepło z tej kotłowni….

Dobrze napisane. Będziemy spłacać my.

Typowe polaczkowe myslenie. Mysle jednak ze wlasciciele mieszkan, ktorzy placa ZECowi za cieplo, sa jednak zadowoleni ze nie marzną zimą. Płacimy za ciepło, a w kosztach tego są właśnie takie inwestycje. Ale Pan, Panie andre pewnie wolałby żeby ZEC w swoich piecach palił śmieciami, które jeszcze by za darmo dostawał ze zbiórek wielkogabarytowych. A zakup takich urządzeń jak to, nie byłby potrzebny i nie musieliby ci, uciśnieni przez reżim ciepłowniczy, właściciele mieszkań nic przez następne 15 lat spłacać.

Last edited 3 lat temu by Pioter

1. „wlasciciele mieszkan, ktorzy placa ZECowi za cieplo, sa jednak zadowoleni ze nie marzną zimą”- a do tej pory marzli?
2. Co to znaczy „polaczkowe myślenie”?
Co do inwestycji, to zgoda trzeba iść do przodu. Chciałbym tylko wiedzieć o ile wzrosną opłaty za ciepło.

Ale olbrzym!