12-letni Szymon zaalarmował sąsiadów, kiedy w jego rodzinnym domu pojawił się ogień, a mama w wyniku zaczedzenia traciła przytomność.
Komendant strażaków z Pabianic Andrzej Bohdanowicz wraz z Romanem Figlem, prezesem druhów z powiatu, odwiedzili dziś Szymona Marczaka w szkole w Lutomiersku. Skromny chłopiec ubrany w koszulkę Supermana odebrał gratulację i prezenty za bohaterską postawę (dyplom, gadżety strażackie i piłkę Adidasa). Szymon zebrał oklaski od całej klasy. Dyrektor zapowiedział, że uczeń będzie też wyróżniony podczas szkolnego apelu.
Pożar w domu Szymona wybuchł 23 stycznia. Ogień pojawił się w kotłowni. W domu był wtedy tylko Szymon i jego mama. To on, widząc, że mama zaczyna tracić przytomność, zaalarmował sąsiadów, a ci służby ratunkowe.
Na miejsce wyjechały dwa zastępy strażaków zawodowych i dwie jednostki OSP z Lutomierska (w sumie 15 osób). Gdy dotarli na miejsce, chłopiec, jego mama i sąsiadka, która ruszyła im na pomoc, byli już na zewnątrz. Wszyscy troje, z powodu podtrucia czadem, wymagali udzielenia pomocy. Mama trafiła do szpitala.
Bravo dla młodego…znam poszkodowanych ,naprawde super rodzinka ,zawsze uśmiechnięta i serdeczna.Cale szczęście w tym nieszczęściu że tak się to zakończylo i Szymek powiadomił sąsiadów .
Brawo Szymon