Śmieci zalegają na Lewitynie, choć wydaje się, że ilość zainstalowanych koszy na odpady jest tam wystarczająca.
„Lewityn zazwyczaj jest wysprzątany, jednak wystarczy spojrzeć w zakamarki, gdzie widać walające się śmieci. Taka sytuacja rzuca się w oczy szczególnie za drewniany tarasem przy pumptracku, gdzie wieczorami gromadzi się najwięcej młodzieży. Pomiędzy tarasem a stawem, w zaroślach, leży ogromna ilość śmieci, głównie butelek po napojach, choć przy ławkach znajdują się kosze na śmieci. Owszem kosze są często przepełnione, ale zamiast wyrzucać śmieci w krzaki, może warto zostawić je w okolicy kosza. Tam służby sprzątające będą miały szansę je zabrać. Dbajmy o Lewityn, bo to naprawdę świetny obiekt rekreacyjny i wizytówka miasta”.
Masz sprawę? Napisz do nas!
REKLAMA
Nic dodać nic ująć.
Wizytówką miasta to są czyste ulice, skoszone trawniki, zieleń w centrum, przejezdne drogi. Na lewityn chodzą głównie miejscowi. Oni i już tak mają swoją ocenę miasta.
Jaką mają ocenę miasta? Robiłeś jakiś sondaż? Podaj wyniki.
Popytaj mieszkańców.
Wizytówkę miasta stanowią mieszkańcy. Mam flejtucha, który rzuca śmieci gdzie popadnie, butelki tłucze, a psią srakę na środku chodnika nazywa nawozem zapytać, jaką ma ocenę miasta?
Nie pytaj go. Poprostu powiedz ojcu że tak niewolno.
Nie mam kontaktu z twoim ojcem. Sam mu powiedz, przy browarze, żeby nie rzucał.
Oj ty nicponiu. Nie ładnie tak. Najpierw ojca obsmarowałeś publicznie a teraz się go jeszcze wypierasz. Teraz to mnie nawet nie dziwi że ci w domu napaskudził.
Brudasku, jedzenie ci wpadło w klawiaturę i klawisz z przecinkiem się zaciął. Napraw, bo nie da się czytać tego bełkotu.
Tylko Pabianicka Spółdzielnia Mieszkaniowa dba faktycznie o czystość. Ilość wystawionych koszy na śmieci jest naprawdę zadowalająca. Gospodarze domu dbają oto aby te kosze nigdy nie były przeładowne. Brawo. Ta ilość widocznych koszy i kultura osób które z nich korzystają daje efekty w utrzymaniu porządku.
Co do pozostałych rejonów miasta za którą odpowiada Urząd Miejski i Gminy to teren zdawałoby śmieciami. Kosza na śmieci nie uświadczy się nigdzie. Przecież z pustym opakowaniem po napoju czy ciastku a i z psią kupą nikt nie będzie spacerował po mieście w poszukiwaniu kosza na odpadki.
Tak, jak winą zgwałconej nie jest jej krótka spódniczka, tak winą śmieciarza nie jest brak kosza. Ja biorę do domu. Śmieciarz rzuca gdziekolwiek. Nie ma wytłumaczenia.
Panie stefanie, my mieszkańcy bloku mamy już dość śmieci jakie pan znosi i chomikuje na kwadracie. syf i smród wychodzi już na korytarz!
Zdawałoby się, że nieprawda.
Jakby nie zlikwidowali schodków to nie byłoby problemu ze śmieceniem po krzakach.
Jak były schody to śmieci były w wodzie i za schodami
Dokładnie
PałĄ lać patoli
Co to za wizytówka??? Śmiech!
To że śmiecą świnie to jedna sprawa. Ale tak naprawdę to po części wina dyrekcji ośrodka która oszczędza na obsłudze. Bo nie można by było np. kilka razy dziennie oczyszczać tych koszy, a nie raz na dzień czy tydzień? Takie są cechy tego ośrodka i tego się tam nie da przyoszczędzić. Najwyżej niech dyrektor mniej bierze za leżenie, lub niech zostanie wymieniony.
Po ukraińsku i rosyjsku też tabliczki napisać i oznakować kosze. Problem się zminimalizuje
Sugerujesz, że śmiecą Ukraińy i Rosjanie? I, że jak przestaną, do nagle będzie porządek?
Brak zieleni, Nowe nasadzenia nie wytworzą tyle tleniu co tysiące bezsensownie wyciętych starych. Śmieci,brudne pełne piachu chodniki i jezdnie.Porośnięte chwastami krawężniki,chodniki,trawniki.Brak koszy lub przepełnione. Obecnie zaczynają sprzątać piach z jezdni ale na sucho, szczotki wzbijają tumany kurzu. ul.Skłodowskiej i nie tylko syf od lat. Niestety ale taką wizytówkę miasta widzą mieszkańcy miasta.
Ten wywód, to coś w temacie Ukraińców i Rosjan?
Skoro jest kosz metr od tarasu to czemu nikt tego nie wyrzuci śmieci do kosza. Nikt też nie widzi ile pracy wkładają w porządki pracownicy ale widać kilka butelek za tarasem. Jest monitoring w tym miejscu a co robią służby miejskie żeby karać za śmiecenie w miejscu publicznym? Mamy już maj a między blokami leżą jeszcze pozostałości po styczniowych petardach. A chyba nikt dawno nie był w parku na strzelnicy
Za małe kosze