Pabianiczanin wystąpił w programie „99 godzin” stacji TVN Turbo, gdzie ekipy mechaników podejmują się niecodziennych wyzwań motoryzacyjnych.
Sebastian Stępiński z Pabianic działał z ekipą z Łodzi. Gdy weszli do garażu zastali Jeepa Grand Cherokee z 1998 roku z silnikiem 5,2 oraz Lublina 51.
– Nie miałem koncepcji, jak połączyć Jeepa z tą stertą złomu – powiedział Sebastian na starcie projektu.
Zadaniem ekipy było stworzenie hot roda, czyli auta nawiązujące wyglądem do Forda T, często z silnikiem na wierzchu. Czas pracy to oczywiście tytułowe 99 godzin. Szoferkę z Lublina osadzili na ramie z Uaza i „przeszczepili” silnik z Jeep’a. Nie obyło się bez problemów z odpaleniem. Do auta trafiło jeszcze sporo nowych części. W budżecie mieli 5 tysięcy, ale dodatkowe 2 pozyskali ze sprzedaży części od Jeep’a.
Finalnie ekipa z Łodzi przegrała, bo samochód nie był sprawny technicznie. Przed samym końcem czasu wystrzelił przewód z płynem od wspomagania.
– Pokazaliśmy na co nas stać i jestem bardzo zadowolony z tego co udało się nam zbudować – podsumował Sebastian.
Po programie ekipa Sebastiana z Łodzi opublikowała film na You Tube, gdzie przedstawiła nieporozumienia z producentami. Mechanicy np. przez 1,5 godziny byli bez prądu, co wliczyło się w regulaminowy czas prac. Pełny opis kulis programu.
Sebastian Stępiński jest miłośnikiem samochodów marki Mazda. O jego pasji pisaliśmy w styczniu 2016 roku (ZOBACZ ARTYKUŁ)