Grający w ŁKS-ie Łódź pabianiczanin w 33. kolejce III. ligi zapewnił swojemu zespołowi zwycięstwo strzelając jedyną bramkę w meczu.
Klub Maksymiliana nadal ma szansę na awans do drugiej ligi. Sytuacja nie jest jednak prosta, gdyż ciągle krok przed nim jest ekipa Finishparkietu Drwęcy Nowego Miasta Lubawskiego. Łodzianie grali w piątkowy wieczór z ŁKS-em 1926 Łomża. Mimo przewagi gospodarzy nie potrafili oni znaleźć drogi do bramki. Jednak w 55. minucie arbiter podyktował jedenastkę za faul na Jewhenie Radionowie. Do piłki podszedł Rozwandowicz i pewnie pokonał bramkarza.
Dzięki zwycięstwu 1:0 ŁKS jest na pierwszym miejscu w tabeli. Liczyć muszą jednak na potknięcie rywali, którzy swój mecz rozegrają w sobotę. Sprawa mistrzostwa ostatecznie rozegra się jednak 14 czerwca. ŁKS Łódź zagra Ursusem Warszawa, a Finishparkiet z Lechią Tomaszowem Mazowieckim. Być może brat Maksymiliana, Jakub grający w Lechii pomoże bratu w zdobyciu upragnionego mistrzostwa pokonując Drwęce.
Żydowski uśmieszek będzie znikał z twojej twarzy za każdym razem gdy będziesz chciał pospacerować po Pabianicach chorągiewo
Gandalf chlopaszku, żebyś się tylko nie zdziwił jak w tych Pabianicach będziesz chodził i koło nogi robił za takie twórcze wypowiedzi w internecie
Ciekawe czy z niego też „kibice” Łódzkiego Kawałka Stadionu też zdarli koszulkę po wczorajszym show.
„Chłopaszku” to możesz mówić to swojej drugiej połówki.