W sali widowiskowej MOK rozpoczęły się prace związane z długo oczekiwanym remontem. Na jego przeprowadzenie placówka ma czas do końca roku.
– Wykonawcą jest firma z Gdyni, która posiada doświadczenie w budowie sal widowiskowych – mówi Maria Wrzos – Meus, dyrektor MOK-u. – Niestety, wyłoniliśmy ją dopiero w trzecim przetargu. Do pierwszego nikt się bowiem nie zgłosił, a w drugim kwoty zaproponowane przez dwie firmy były o ponad 1 mln zł wyższe od tej, jaką dysponowaliśmy. Musieliśmy więc ograniczyć zakres robót.
Pracownikom wystarczyły trzy dni, aby sala widowiskowa wyglądała jak pobojowisko. Zdemontowano kartonowo – gipsowy sufit, drewniane panele ze ścian oraz fotele. Po remoncie ich liczba wzrośnie z 219 do 252. Ale zanim zostaną wstawione, trzeba m.in. wymienić instalację elektryczną, wentylacyjną i centralnego ogrzewania. Drewnianą podłogę wykonawca pokryje trudnopalną wykładziną, wszelkie normy przeciwpożarowe mają też spełniać wyciszone ściany i sufit. Zamiast tradycyjnie podnoszonej kurtyny pojawi się mechaniczna.
– Remont pochłonie 1 mln 547 tys. 340 zł – dodaje Maria Wrzos – Meus.