Strona główna Aktualności Z miasta Protest przed sądem. Administracja domaga się wyższych pensji

Protest przed sądem. Administracja domaga się wyższych pensji

8
Przy dźwięku syreny pracownicy administracyjni Sądu Rejonowego w Pabianicach protestowali dzisiaj przed budynkiem przeciwko niskim płacom. „Chętnie zamienię wynagrodzenie na pana ministra uposażenie” – widniało na jednym z transparentów.

Rozgoryczenie demonstrantów w kwestii zarobków sięgnęło zenitu. Dali mu wyraz wykorzystując czas, jaki przysługuje im na przerwę śniadaniową. Dlaczego wtedy?

– Jako pracownikom sądów nie wolno nam strajkować – tłumaczyła jedna z kobiet.

Grupa protestujących stanęła na sądowych schodach dokładnie o godz. 13.00, na piętnaście minut. Trzymali w rękach tablice i kartki z hasłami” „Bez nas sądy nie istnieją”, „Pracujemy coraz więcej za coraz mniej”, „Rośnie zakres obowiązków, a nie pieniążków”, „Wstyd dla państwa to niemały, żeby sądy dziś tu stały i prosiły o wypłaty, skoro kraj jest tak bogaty”, „Premier chwali się budżetem, a my jemy chleb z pasztetem na śniadaniach przed sądami, bo nam płaci ochłapami”. W podobnym tonie było ich jeszcze więcej.

– Pracownicy protestują, bo chcą godnych wynagrodzeń, które by zaspokajały normalne potrzeby życiowe. A są to prąd, woda, gaz, czynsz. Wynagrodzenia są bardzo małe. Od wielu lat nie miałyśmy podwyżek – podkreślała Zofia Stan, kierownik sekretariatu w wydziale rodzinnym i nieletnich. – Podwyżki, owszem, były, ale objęły młodych pracowników o najniższych wynagrodzeniach, a my mamy dość starą kadrę. Jaka jest motywajca do pracy tych z dwudziestoletnim stażem, którzy na 500+ już nie zasługują?

Jak dodała Zofia Stan, średnia pensja wynosi 2500 zł (netto), wraz ze stażowym. Tymczasem zakres obowiązków jest zwiększany, czasami pracownicy muszą zostawać po godzinach. Domagają się 1000 zł podwyżki (netto).

– Obecnie mamy w kraju dobrobyt. Należy nam się godne wynagrodzenie za ciężką pracę – mówiła kierownik.

Sądowa administracja zapowiada, że to nie koniec protestów. Mają odbywać się do czasu, aż pensje wzrosną.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Dobre państwo nie rozdaje pieniędzy, tylko godziwie płaci za wykonaną pracę.

Teraz pracy jest sporo. Skoro tu kiepsko płacą, to może trzeba ją zmienić? Może trzeba zamiast ciepłej państwowej posady, poszykać czegoś w sektorze prywatnym? Przecież, jak mniemam, pracują tam ludzie wykształceni, którzy mają wiele umiejętności poszukiwanych na rynku pracy? No chyba, że jest innaczej, ale wtedy podwyżki sie nie należą.

Ja p#$&@?%e w tym kraju to nic tylko każdy protestuje. Ja rozumiem, że każdy chce zarabiać godne pieniądze. Ludzie tak się nauczyliscie że najlepiej strajkowac i koniec. Policjanci, pielęgniarki, nauczyciele, jak nie na zwolnienia L4 (które ciekawe na jakiej zasadzie były wystawiane i ci lekarze są w porządku gdy takie wystawiają) to strajki. Kwoty jakie wy wszyscy chcecie dostać to też paranoja. Ten kraj to już nic dobrego nie może spotkać.

Jak oni już tak jak w każdej państwowej pracy nauczeni by przyjść do pracy kawka, herbatka, pogaduszki. Dopiero trochę popracować i znowu pójść do Krysi czy tam Zosi pogadać bo Wandzia kupiła coś. Przyjdź załatwić sprawę i spróbować im przeszkodzić to patrzą na człowieka jakby mieli go zabić ewentualnie po co on przychodzi im przeszkadzać w ich pracy.

Popieram, ale żeby wam dać to najpierw będą musieli nam zabrać. Takie stanowiska jak wasze utrzymywane są z pieniędzy podatników. Skąd na to wziąć pieniądze?

2500 zł na rękę to nie tak mało, w ZUSie płacą dużo gorzej.

W starostwie tez

W d.u.p.ach. się poprzewracało z tymi strajkami. Najlepiej wyciągać rękę po kasę. A nam zwykłym ludziom będą podkrecać ceny. Bo pieniądze z nieba nienakapią.