– Trener uniósł się honorem. Nie wyrzuciliśmy go – tłumaczy Jarosław Kosmala, prezes Włókniarza Pabianice.
Dziś (piątek) Sławomir Milewski, który miał poprowadzić drużynę z Grota Roweckiego, poinformował nas, że już nie jest trenerem.
– Zostałem poinformowany o tym, że klub związał się z nowym sponsorem, który wprowadza on własnego trenera oraz sztab. Dostałem pstryczek w nos i jeszcze nigdy nie potraktowano mnie tak jak teraz. Największy żal mam o to, że nie została mi dana szansa – tłumaczył.
Okazało się, że w środę pojawił się poważny sponsor, który chce wprowadzić swojego trenera.
– Nie zrezygnuję z pomocy współfinansowania klubu na rzecz trenera Milewskiego. Bardzo chcieliśmy, żeby został w sztabie szkoleniowym na tych samych warunkach finansowych. Nie byłaby to ujma, mógłby zdobyć doświadczenie – wyjaśnia Kosmala. – Miał podjąć decyzję i odezwać się po południu, a na EPAinfo czytam, że rezygnuje.
Co na to Milewski?
– Rola asystenta w okręgówce jest po prostu śmieszna. Propozycję objęcia podobnego stanowiska miałem już wcześniej, ale za to w III lidze. Zrezygnowałem z niej jednak, bo darzę Pabianice wielką sympatią. Chciałem tu zbudować coś swojego – mówi.
W poniedziałek mamy poznać nazwisko nowego szkoleniowca i co ważne, sponsora.