Wczoraj tuż po godzinie 20.00 policjanci zatrzymali 47-letniego mężczyznę, który zaparkował samochód na trawniku przy ul. Wajsówny i w nim zasnął.
Nim to jednak uczynił uderzył swoim terenowym Nissanem m.in. w ławkę stojącą na pobliskim placu zabaw.
W interwencji brały udział dwa patrole policji po przyjeździe których mężczyzna przyznał, że „dużo wypił”, ale zarzekał się, że nie jeździł samochodem tylko przyszedł coś sprawdzić w zaparkowanym pojeździe. Nie chciał dmuchać w alkomat, więc policjanci musieli zabrać go na komendę.
– Mężczyzna był w stanie nietrzeźwości. Jest świadek, który potwierdza, że kierował wcześniej autem – potwierdza sierż. szt. Tomasz Tarała.
Świadkiem brawurowej jazdy mężczyzny był ratownik medyczny, który powiadomił policję.