Strona główna Na sygnale Wypadki Pijany kierowca wjechał w autobus. Miał zakaz prowadzenia pojazdów

Pijany kierowca wjechał w autobus. Miał zakaz prowadzenia pojazdów

10
W środę przed godziną 21.00 na ul. Lutomierskiej, przy zajezdni MZK, doszło do kolizji autobusu marki Solaris i osobowego Peugeota.

38-letni kierujący autobusem skręcał w lewo z ul. Lutomierskiej. Był to ostatni kurs, czyli przejazd do zajezdni. Podczas manewru, w prawy bok Solarisa wjechał Peugeot. Jak się później okazało, 26-latek (mieszkaniec Pabianic) kierujący osobówką miał ponad promil alkoholu w wydychanym powietrzu, dodatkowo w lipcu minionego roku policjanci zatrzymali mu prawo jazdy za jazdę w stanie nietrzeźwości bądź pod wpływem środków odurzających.

Do sądu trafią dwie sprawy. Kierowca autobusu odpowie za spowodowanie kolizji (nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu). 38-latek twierdzi jednak, że Peugeot wyprzedzał i poruszał się z nadmierną prędkością. Możliwe, że w ustaleniu rzeczywistego przebiegu tego zdarzenia pomoże nagranie z monitoringu zamontowanego w autobusie. Natomiast kierujący Peugeotem odpowie za jazdę po alkoholu i kierowanie pomimo zatrzymanych uprawnień.

Wszystko wskazuje na to, że hybrydowy Solaris zostanie wyłączony z użytkowania na kilka tygodni. Potrzebna będzie ekspertyza rzeczoznawców ubezpieczeniowych i sprowadzenie części zamiennych (stłuczona została m.in. szyba w drzwiach.

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
10 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

hamował klaksonem

Kierowcy MZK często włączając się do ruch zapominają włączyć kierunkowskaz

Jeżdżę dużo , ale tego faktu nie potwierdzam.

Ja też …ale za to kierowcy osobówek notorycznie zapominają o kierunkowskazach a zmorą jest ich używanie w chwili gdy wszyscy już wiedzą jaki manewr zamierzają zrobić.

Warto przypomnieć wszystkim uczestnikom ruchu drogowego, że kierowca autobusu miejskiego nie ma obowiązku sygnalizować kierunkowskazem zatrzymania się a także ruszania z przystanku nie będącego zatoką autobusową. Mówią o tym jasno i wyraźnie przepisy ruchu drogowego.

Co nie zmienia faktu, że, gdyby go włączył zanim ruszy, to jadący z tyłu powstrzymałaby się od omijania go. A jeżeli już zaczyna go omijać, a kierowca autobusu rusza, to tworzy niebezpieczną sytuację, która podlega pod przyspieszanie podczas wyprzedzania przez inny pojazd. Szczególnie, kiedy z przeciwka jedzie inny.

właczają kierunkowskaz i później na chama włączaja się do ruchu. stałem na prawoskręcie koło cmentarza, na równi z kieowcą, a palant się wciskał do lewoskręrtu. musiałem 2jebać gościa na maksa, bo zmusił mine do cofania i mało mnie nie zarysował!

I wtedy się obudziłeś z kaką w pieluszce.

CO do zachowania pabianickich kierowców MZK to bez uwag ale co do kierowców którzy są zastępczą kimunikacji tramwajowej 41 to DRAMAT .

Pomijając nietrzeźwość to każdy kierowca, a zwłaszcza zawodowy powinien trafnie oceniać czy może wykonać manewr nawet jeżeli auto jedzie szybciej. Wina kierowcy autobusu.