Do wypadku doszło przed godz. 13.00 przy skrzyżowaniu ul. Moniuszki i Toruńskiej. Sprawcą jest mężczyzna kierujący Renaultem.
70-letnia piesza korzystała z przejścia na ul. Moniuszki. Kiedy przechodziła przez ulice została potrącona przez Renault kierowane przez 34-latka. Mężczyzna tłumaczył, że stracił panowanie nad pojazdem podczas próby hamowania, dlatego doszło do wypadku.
Poszkodowana 70-latka trafiła do szpitala. Jeśli lekarze uznają, że jej obrażenia wymagają leczenia dłuższego niż 7 dni sprawa trafi do sądu.
Dziś meteorolodzy wydali alert pogodowy dotyczący marznącego deszczu (SZCZEGÓŁY).
To kolejne potrącenie pieszego w ostatnich dniach. W miniony czwartek na ul. Zamkowej ucierpiał 59-letni mężczyzna.
REKLAMA
Tylny napęd jest nie dla mięczaków
dokładnie! babcia powinna przechodzić na czworaka!
Heh… I do tego silnik z tyłu, jak w 911 😀
kolejny efekt mądrych przepisow
Tak samo wypadki na skrzyżowaniach. Co za idioci, jadąc samochodem drogą z pierwszeństwem, wjeżdżają bezmyślnie na skrzyżowanie, zamiast się zatrzymać i rozejrzeć.
Za te wypadki odpowiada i kierowca i pieszy. Odpowiada też dureń który zniósł obowiązkowe dbanie o własny tylek przez pieszych. Jeżeli ja nie zadbam o siebie jako pieszego to nie dam wiary żadnym przepisom które mają nakazać komuś aby dbał o mnie. Komu przeszkadzało aby pieszy obowiązkowo musiał zatrzymać się przed wejściem na jezdnie i rozejrzeć się i dopiero jeżeli jest możliwość to wejść na jezdnie. Pozdrawiam
Który przepis został zniesiony i kiedy? Bo nie przypominam sobie.
Odpowiadają sami kierowcy….bo udawali że pieszego nie widzą i tym sposobem pieszy często stał, stał i stał do momentu aż pojawił się ten jeden litościwy.
A pieszy co bez mózgu chodzi, mam pierwszeństwo to idę. W tym przypadku rozumiem starsza pani, ale jest tyle pieszych którym wydaje się że auto zatrzyma się w miejscu po hamowaniu….. Że słabo mi się robi, kierowca może zasłabnąć, hamulce mogą puścić, ludzie trochę wyobrażni.
Ciekawe jest to, że za każdym razem, kiedy pieszy zostaje zdjęty z przejścia w opisywanych tu przypadkach, to wy akurat rozumiecie, że wina kierowcy, ale przytaczacie dziesiątki innych przykładów, kiedy to pieszy jest winny.
Tak się składa, że o tych przypadkach, które wspominacie, niegdy nie można tutaj przeczytać. To spisek, czy do tych wypadków po prostu bardzo rzadko dochodzi?
Chodnik dla pieszego, jezdnia dla samochodów, woda dla kayaków. I tego się trzymajmy!
Ukraina dla Ukraińców.
Niebo dla fajerwerek!
Ziemia dla zdjętych przez kierowców.
Więzienie dla nibykierowców.
Ziemia dla ziemniaków! 😀
Szczepionki dla chipów.
EPAinfo dla inteligentnych!