Strona główna Sport Piłka ręczna Pabiks na dnie

Pabiks na dnie

0

Na tarczy z dalekiej podróży do Lublina wracają szczypiorniści Pabiksu. To siódma porażka.

AZS UMCS Lublin – SPR Pabiks Pabianice 31:23 (14:12)

 

Pabianiczanie na zaplanowany o godz 11.00 mecz w odległym o 250 km Lublinie wyruszyli grubo przed wschodem słońca, bo już o 5 rano. Skład jaki znalazł się w busie nie był zbyt liczny i jak się okazało było to kluczem do wygranej rywali.

Mecz dużo lepiej rozpoczęli nasi zawodnicy, którzy w 6. min prowadzili 4:1. W kolejnych akcjach pabianiczanie popełnili jednak błędy i nadziali się na kontry. W 11. min rywale doprowadzili do remisu 5:5. Po czasie trenera Adama Jędraszczyka trzy bramki z rzędu zdobył Pabiks i było 8:5. Gospodarze znów nie dali odskoczyć i w 21. min po rzucie karnym wykonywanym przez Buksińskiego doprowadzili do remisu po 9.

Chwilę później pabianiczanie nie wykorzystali rzutu karnego (Adam Świerszcz obronił) co wykorzystali akademicy wychodząc w 22. min na pierwsze prowadzenie w meczu (10:9). Kilkanaście sekund przed przerwą wynik do szatni na 14:12 dla AZS-u ustalił zaś rzutem z drugiej linii Bernat.

Po wznowieniu gra nadal była wyrównana. Na bramki lublinian odpowiadali pabianiczanie i cały czas utrzymywało się dwu-trzybramkowe prowadzenie gospodarzy. Co prawda w pewnym momencie odskoczyli oni na 20:16, ale po chwili zrobiło się 20:18 (45. min).

W ostatnim kwadransie grającym cały mecz w 8-9 osobowym składzie pabianiczanom zaczęło „brakować tlenu”. W 49. min AZS UMCS odskoczył na 23:18, ale naprawdę rozkręcił się dopiero w ostatnich dziesięciu minutach. „Oddychający rękawami” Pabiks raz po raz był nękany szybkimi kontratakami kończonymi celnymi rzutami ze skrzydeł i ostatecznie poległ 23:31.

– Rywale niczym mnie nie zaskoczyli, spodziewałem się takiej drużyny lubelskiej. Plusem Lublina na pewno jest to, że mają czternastu ludzi i mogą ze wszystkich skorzystać. My przyjechaliśmy dziś praktycznie w 8-9, bo reszta to juniorzy i odbiło to się na wyniku. Od 45. minuty nie miał kto grać na boisku, bo albo kontuzje, albo już głowa nie pracowała – powiedział po meczu dla lubsport.pl trener Adam Jędraszczyk.

Dla lublinian była to dopiero druga wygrana w sezonie. Co ciekawa druga odniesiona w starciu z rywalem z powiatu pabianickiego, bo wcześniej pokonali na wyjeździe 18:17 KKS Włókniarz Konstantynów. Pabianiczanie natomiast ponieśli siódmą porażkę w siódmym meczu i szorują po dnie tabeli II ligi.

AZS UMCS: Gajecki, Świerszcz – Buksiński 11, Bernat 9, Obydź 4, Bożek i Frycz po 2, Drozd, Dziemach i Andrusiewicz po 1.

SPR Pabiks: Grzanka, Oklejak – Nowicki i Stawicki po 5, Pielesiak i Zajączkowski po 4, Walocha 3, Orliński i Gościłowicz po 1.

 

Źródło: lubsport.pl

REKLAMA
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments