Krzysztof Jarzębski znany z bicia rekordów na rowerze dla niepełnosprawnych, planuje podróż do Chin.
Pabianiczanin we wrześniu wybiera się do Chin, gdzie w Szanghaju na jednym z wieżowców pokona dystans 140 pięter w obciążonej kamizelce o wadze 20 kg. Z Szanghaju wyrusza do Pekinu, by wspiąć się tym razem na setne piętro również w obciążeniu. Dodatkowo kolarz pokona dystans dwa razy po 260 km między Szanghajem a Pekinem.
– Nie jest to moje pierwsze tego typu wyzwanie. W ubiegłym roku udało mi się dwukrotnie wejść na 30 piętro Pałacu Kultury – mówi Krzysztof Jarzębski.
Pabianiczanin również w 2017 roku pokonał trasę z Las Vegas do Los Angeles prowadzącą przez Dolinę Śmierci.
https://www.youtube.com/watch?v=YSyJQRQ8Qjs
Ponadto kolarz w kwietniu chce na swoim headbike’u pokonać dystans 1000 km z Łodzi do Berlina i z powrotem. Taka podróż ma mu zająć 40 godzin. Start i meta wyznaczona jest w łódzkim Pasażu Schillera.
Kolejnym po Berlinie, choć o wiele krótszym planowanym dystansie, będzie przejechanie 100 km w Pabianicach na zwykłym wózku inwalidzkim. Ma to mu zająć ok. 7 godzin.
– Jest to inicjatywa skierowana do dzieci i młodzieży. W taki sposób chcę ich zachęcić do sportowego trybu życia i korzystania z roweru – wyjaśnia pabianiczanin.
Natomiast w czerwcu Jarzębski ma zamiar wyruszyć do Brukseli lub Werony. O tym mają zadecydować w głosowaniu internauci. Jeśli będą to Włochy, pabianiczanin wyjedzie z Werony do Łodzi, a jeśli Belgia to z Łodzi do Brukseli. Podróż ma się odbywać w jedną stronę.
Na dzień dzisiejszy pabianiczanin jest oficjalnie zawodnikiem ŁKS-u Łódź.
– Specjalnie dla mnie w klubie została uruchomiona sekcja kolarska – podkreśla Jarzębski.
1000 km w 40h mocno optymistycznie. Trzymam kciuki.