Po inauguracyjnym zwycięstwie Pabiksu nad Puławami pabianiczanie mieli apetyty na kolejne zwycięstwo. Niestety, życie zweryfikowało te plany.
Pabiks Pabianice – Orlęta Zwoleń 24:26 (8:13)
Rozpoczęliśmy od prowadzenia po golu Pietrzykowskiego. Później mieliśmy okazję na odjechanie z wynikiem, ale dwa podyktowane dla nas rzuty karne zostały przez naszych zawodników zmarnowane. Rywale byli zatem nadal w grze. Pabianiczanie dochodzili do akcji pod bramką Orląt, ale w stosunkowo prostych sytuacjach nie potrafili zamieniać owych szans na bramki. Dzięki temu przeciwnicy zaczęli powiększać swoją przewagę. Tuż przed przerwą zdobyli oni trzy gole z rzędu i na przerwę schodziliśmy przegrywając 8:13.
Drugą połowę zaczęliśmy od rzutu karnego wykorzystanego przez Witczaka. W końcu zmniejszyliśmy nieco nasze straty do rozmiarów trzech bramek. Orlęta odpowiedziały jednak trzema, a po chwili dwoma kolejnymi trafieniami i mieliśmy wynik 13:20 dla gości.
Na 6 minut przed końcem meczu sygnał do kontrataku wykorzystanym karnym dał ponownie Witczak. Po chwili on z pomocą Pietrzykowskiego zaczęli dalej trafiać i pojawiła się szansa na walkę o wyrównanie wyniku. Niestety, zdołaliśmy dogonić Orlęta na dwie bramki straty, ale na więcej zabrakło nam już czasu.
Tym samym Pabiks w drugim meczu sezonu odniósł swoją pierwszą porażkę. Niepokonane są na razie jedynie dwie drużyny: KKS Włókniarz Konstantynów Łódzki oraz Orlęta Zwoleń.
W trzeciej kolejce pabianiczanie zagrają z MKS-em Piotrkowianinem Piotrkowem Trybunalskim. Rywale do tej pory po dwóch meczach nie mają jeszcze na koncie zwycięstwa.
Pabiks: Pietrzykowski (5), Domagalski, Witczak (6), Skowroński (3), Laskowski (3), Biernat, Walocha (1), Stężała (1), Bilichowski (1), Darnowski, Kaźmierczak, Sztajnert (3), Przybylski (1), Zawadzki.