Strona główna Na sygnale Kryminalne Obywatel pomógł zatrzymać pijanego

Obywatel pomógł zatrzymać pijanego

2

Pijany kierowca jeździł ulicami miasta. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Do jego zatrzymania przyczyniła się obywatelska postawa jednego z mieszkańców Konstantynowa.

6 maja 2014 roku w godzinach popołudniowych dyżurny konstantynowskiego komisariatu otrzymał zgłoszenie od jednego z kierowców o jadącym ,,wężykiem” drogą krajową nr 71 volkswagenie. Zgłaszający mając podejrzenie, że kierowca może znajdować się  pod wpływem alkoholu postanowił powiadomił policję.
– Świadek zapamiętał numery rejestracyjne pojazdu oraz rysopis kierowcy. Te cenne informacje przekazane policjantom przyczyniły się do szybkiego zatrzymania pijanego kierowcy – relacjonuje podkom. Joanna Szczęsna.

Stróże prawa zastali pijanego 50-latka w jego miejscu zamieszkania. Chwilę wcześniej wrócił z przejażdżki i tłumaczył, że pił po przyjeździe do domu. Funkcjonariusze zabrali go na komisariat.  Badanie alkomatem wykazało, że 50-latek miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Noc spędził w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości, za co grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy.

REKLAMA
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Faktycznie obywatelska postawa mieszkańca. To tak jakbym ja sobie teraz siedziałą w domu i wypiła ze 3 drinki a jakiś sąsiad który mnie nie znosi zadzwonił na policje i powiedział, że jeżdzę po pijaku ulicami miasta. Nagle po 15 minut zjawia sie policja, ja już nawalona a oni mnie aresztują, troche to bez sensu, bo niedługo w ogóle pić nie będzie wolno, bo człowiek sie bedzie bał, że policja wejdzie do domu i go zamknie, bo pijany.

Sylwia włąsnie złapali na groracym uczynku, a temu w artylule wwparowali do domu, to teraz wyobraz sobie, ze siedzisz wieczorem ze znajomymi w domu i pijedz piwo, jest głosno, sasiedzi dzwonia na policje ze widzieli jak przed chwila wysiadałas z ssamochodu i ledwo na nogach sie trzymałaś … Fajnie to by ci raczej nie było nie?