Dziś Święto Wojska Polskiego i okazja do uczczenia bohaterów wojennych.
Jest o kim pamiętać w Pabianicach, bo na naszym terenie rozegrały się krwawe sceny we wrześniu 1939 roku. Bitwa Pabianicka stoczona została 7 września 1939. O dworzec kolejowy walczyła 4. kompania porucznika Feliksa Kanclerza wspierająca pułk piechoty “Wilków”. Nasi żołnierze odpierali kilkukrotne natarcia niemieckich dywizji zmotoryzowanych i pancernych. W kolejnych kontratakach doszło do krwawych starć na bagnety a nawet pięści. Obrońcy Pabianic zostali ostatecznie rozbici w niemieckiej zasadzce po otrzymaniu rozkazu wycofania się do Łodzi, miasto zostało zdobyte przez Niemców 8 września.
Dziś delegacje m.in. Światowego Związku Żołnierzy AK, Hufca ZHP, policji, straży miejskiej i przedstawicieli samorządu złożyły kwiatu na cmentarzach: przed pomnikiem Bohaterów Poległych w Obronie Ojczyzny 1939 r. i tablicą pamiątkową żołnierza Józefa Salwy oraz na cmentarzu katolickim przed pomnikiem Harcerzy, Żołnierzy Szarych Szeregów i Armii Krajowej. Wcześniej odprawiona została msza św. w kościele Mateusza i złożono kwiaty przed Pomnikiem Legionisty.
Byłam dziś na cmentarzu w Dłutowie. Są tam groby żołnierzy poległych w II wojnie światowej. Nic nie świadczyło o tym, że dziś jest Dzień Wojska Polskiego, ani kwiatka, ani jednego znicza. Dlaczego władze Dłutowa i młodzież szkolna zapomniały o tych bohaterach? Czy Oni nie zasługują na pamięć? Przykro…