45-letni pabianiczanin został zabrany do szpitala na skutek pożaru, jaki wybuchł dzisiejszej nocy w jednym z bloków przy ul. Bardowskiego. Sytuacja wyglądała groźnie, ale na szczęście ewakuacja lokatorów nie była konieczna.
Do zdarzenia doszło krótko po godz. 1.00, prawdopodobnie w wyniku zaprószenia przez mężczyznę ognia w swoim mieszkaniu. Dym szybko zaczął przedostawać się na klatkę schodową. Zgłoszenie o tym wpłynęło do komendy powiatowej PSP od Radosława Dąbrowskiego, pracującego tam na co dzień strażaka, który był wtedy po służbie. To on ewakuował 45-latka z lokalu, gdzie pojawił się ogień.
– W chwili przybycia pierwszych zastępów w budynku panowało duże zadymienie, strażacy pracowali w aparatach ochrony dróg oddechowych. Pożar powstał w łazience – w plastikowej wannie zapaliły się ubrania. Do mieszkania wprowadzono linię gaśniczą, trzeba było również odciąć dopływ gazu – relacjonuje ogn. Szymon Giza, rzecznik prasowy pabianickiej straży pożarnej.
Straty zostały oszacowane na 30 tys. zł. Zniszczeniu uległo wyposażenie łazienki, piecyk gazowy, instalacja elektryczna i instalacja centralnego ogrzewania. Na skutek rozszczelnienia tej drugiej (pod wpływem wysokiej temperatury) doszło do wycieku wody, która zalała mieszkanie i klatkę schodową. Okopcone są ściany i sufit lokalu.
Akcja, z udziałem pięciu zastępów, trwała niewiele ponad godzinę, na miejscu była też policja i pogotowie.